Trwa ładowanie...
Przejdź na
Buffon
Buffon
|

Partner Sandry Bullock ukrywał chorobę. Aktorka opiekowała się nim do samego końca. Siostra gwiazdy zabrała głos

60
Podziel się:

Wieloletni partner Sandry Bullock, Bryan Randall, zmarł w wieku 57 lat. Siostra aktorki zabrała głos po jego śmierci i opowiedziała o tym, jak gwiazda trwała u boku ukochanego do ostatniej chwili.

Partner Sandry Bullock ukrywał chorobę. Aktorka opiekowała się nim do samego końca. Siostra gwiazdy zabrała głos
Sandra Bullock do ostatniej chwili zajmowała się partnerem (Getty Images)

Ukochany Sandry Bullock, fotograf, Bryan Randall, zmarł w wieku 57 lat. Mężczyzna odszedł po trzyletniej walce z ALS, czyli stwardnieniem zanikowym bocznym. Aktorka nie mówiła publicznie o chorobie partnera, toteż wiadomość o jego śmierci była wielkim zaskoczeniem. Smutną informacją z opinią publiczną podzieliła się rodzina Randalla w specjalnym oświadczeniu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Nie otwieraj oczu": rozmawiamy z Sandrą Bullock

Z wielkim smutkiem informujemy, że 5 sierpnia Bryan Randall odszedł spokojnie po trzyletniej walce z ALS. Bryan postanowił utrzymać swoją walkę z ALS w tajemnicy, a ci z nas, którzy się nim opiekowali, zrobili wszystko, co w naszej mocy, aby uszanować jego prośbę. Jesteśmy niezmiernie wdzięczni niestrudzonym lekarzom, którzy wraz z nami przechodzili przez trudy tej choroby oraz niesamowitym pielęgniarkom, które stały się naszymi współlokatorkami, często poświęcając czas z własnymi rodzinami, żeby nam pomóc - czytamy w oświadczeniu rodziny.

Sandra Bullock nie zabrała jeszcze głosu po śmierci ukochanego. Zrobiła to za to jej siostra, Gesine Bullock-Prado. W instagramowym wpisie nie tylko pożegnała zmarłego fotografa, ale również opisała, jak aktorka wraz ze sztabem specjalistów opiekowała się Randallem do samego końca.

Jestem przekonana, że Bry znalazł najlepsze miejsce do wędkowania w niebie i już rzuca swoją przynętę w rwące rzeki. Stwardnienie zanikowe boczne to okrutna choroba. Pociesza mnie jedynie wiadomość, że miał najlepszych opiekunów w postaci mojej niesamowitej siostry i zgromadzonego przez nią zespołu pielęgniarek, które pomagały jej opiekować się nim w ich domu. Spoczywaj w pokoju, Bryanie. Zamiast kwiatów prosimy o darowizny na rzecz ALS Association i Massachusetts General Hospital - napisała w pożegnalnym poście siostra Sandry Bullock.

Sandra Bullock i Bryan Randall po raz pierwszy spotkali się w 2015 roku, gdy ten był fotografem na urodzinach jej syna. Miało to miejsce pięć lat po rozwodzie aktorki. Pomiędzy tą dwójką szybko zaiskrzyło, jednak para starała się chronić prywatność i bardzo sporadycznie pojawiała się razem publicznie. Ostatnie ich wspólne zdjęcia pochodzą z początku 2020 roku. Kolejne trzy lata Bryan spędził już w domu, walcząc z chorobą. Sandra Bullock opiekowała się nim i towarzyszyła mu do samego końca.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(60)
Kama
9 miesięcy temu
I to jest prawdziwa miłość, a nie słitaśne ustawiane fotki na Instagramach.
Smutne
9 miesięcy temu
Biedna. Ciężki jej sobie życie ułożyć:(
Dorota
9 miesięcy temu
Każdy z nas kiedyś umrze, jedni w wyniku choroby, inni ze starości.Mimo tragedii, która ją spotkała uważam, że miała szczęście mieć u swojego boku kogoś, kto ją kochał i kogo ona kochała.W jej sercu i wspomnieniach zawsze będzie żywy.Zawsze ją lubiłam jako aktorkę, a teraz jeszcze zyskała mój większy szacunek za to, że jej życie prywatne było jej życiem prywatnym.
Ccc
9 miesięcy temu
Piękna miłość z jej strony, na takie poświęcenie nie stać facetów może 1% zostałby przy chorej partnerce, żonie reszta egoistów ma to gdzieś i się ulatnia.
Czy-tell-nick
9 miesięcy temu
Pudelek dlaczego raz piszesz Wendzikowska a raz Wędzikowska? Ludzie są skonfudowani.
Najnowsze komentarze (60)
Kolega
6 miesięcy temu
A Witek marszałek sejmu od siedmiu boleści oddała swojego męża po wielu latach wspólnego życia pod opiekę innych. Woli Marszałkowac niż być blisko męża. Możliwe, ze sobie na to nie zasłużył.
ewelina
6 miesięcy temu
A u nas pewne "prawdziwe katoliczki" oddają mężów pod opiekę innych, a same robią karierę w sejmie.
tyh
9 miesięcy temu
Ta choroba jest gorsza od raka. Raka bardzo często można wyleczyć. Przy tej, zostaje max kilka lat życia w cierpieniu... nie ma na to leków. Coś strasznego. Sandra i cała rodzina musieli cierpieć razem z chorym
:( *
9 miesięcy temu
Straszna choroba.
Znak
9 miesięcy temu
Przykre bardzo, jedni niekoniecznie dobrzy cieszą się zdrowiem a dobrzy ludzie chorują i cierpią
Matko jedyna
9 miesięcy temu
Co to znaczy: "ukrywał"? Przecież nie był prezydentem kraju, żeby stan jego zdrowia był kwestią publiczną.
Gosc
9 miesięcy temu
Taki przystojniak ....życie jest niesprawiedliwe.
ROMUALDA
9 miesięcy temu
Ale przystojny facet Może córka jest podobną do niego
Kobieta
9 miesięcy temu
Świetna aktorka i wspaniały człowiek. On mega przystojny i dobry dla niej. Szkoda wielka. Dobre kobiety mają zawsze trudności, smutne.
literatka
9 miesięcy temu
I taką osobę jak Sandra trzeba szanować . Co za kontrast z byłym mężem Sharon Stone . Ponad dwadzieścia lat temu miała udar. Kiedy wychodziła ze szpitala ledwo trzymając się na nogach, mąż złożył pozew rozwodowy. Naprawdę, pomijąjąc wszystko nie musiał osobiście jej pielęgnować, stać ich było na opiekunkę Sharon miała ciężki okres, wydawało się, że to koniec. Ale przezwyciężyła chorobę. A on to skończony drań.
likaaa2
9 miesięcy temu
Bardzo przystojny facet ....szkoda nawet nie zdązyli się sobą nacieszyc
Polaa
9 miesięcy temu
Przykro mi bo uwielbiam Sandre. Życie jej nie oszczędzało... Gdy w końcu wydawało się, że znalazła szczęście to teraz taki cios... Mam nadzieję, że jeszcze będzie kochana i szczęśliwa.
Anka
9 miesięcy temu
I to jest prawdziwa tragedia. W ciszy obydwoje znosili ten okrutny los. Tak mi przykro! Piękna para. Uczcie się polscy celebryci i oszczędźcie nam waszych fotek ze szpitali, i z jednodniowa kroplówka. Macie usta pełne frazesów i recept na zdrowie i piękna figure, jednoczesnie wycieńczając swoj organizm zla dieta,. Potem się łamiecie, mdlejecie i robicie sobie selfie z jednodniowych pobytów ze szpitali, tak jakby to była rzecz do chwalenia się i lansowania. A tymczasem ludzie prawdziwie strasznie chorują i umierają na nieuleczalne choroby. Więcej pokory
Anka
9 miesięcy temu
Nie no rece opadaja...wrescie po latach masakrycznych zwiazkow spotakala kogos fajnego a tu taki dramat. Wspolczuje.
...
Następna strona