Produkcja "The Voice of Poland" jest ROZCZAROWANA Sylwią Grzeszczak? "Uczyła się kwestii Z KARTKI! To jej pierwsza i ostatnia edycja"
Jak donosi jeden z portali, produkcja "The Voice of Poland" ma być zawiedziona tym, jak Sylwia Grzeszczak radzi sobie w roli jurorki. Piosenkarka miała też popaść w konflikt z jednym z pozostałych jurorów... "Nie bez powodu siedzą od siebie daleko" - dowiadujemy się.
Sylwia Grzeszczak nie spodobała się produkcji "The Voice of Poland"? 
Sylwia Grzeszczak przez długi czas odnosiła niezaprzeczalne sukcesy w rodzimym przemyśle muzycznym. Stabilna pozycja w mediach i sympatia słuchaczy przełożyły się wkrótce na propozycje poza sceną, a jedną z nich okazała się posada trenerki w programie "The Voice of Poland". Niestety najwyraźniej nie wszystko poszło tak, jak się spodziewano...
Od jakiegoś czasu w mediach informowano o fali negatywnych komentarzy po tym, jak Sylwia Grzeszczak wyrzuciła z programu Małgorzatę Chruściel. Piosenkarce nie szczędzono krytyki, jednak najwyraźniej to dopiero początek jej problemów. Portal Plotek postanowił bowiem rzucić nieco światła na to, jak obecnie wygląda pozycja Sylwii w "The Voice of Poland".
Zobacz też: Sylwia Grzeszczak w ogniu krytyki po "The Voice of Poland": "Te piosenki chyba wybiera źle CELOWO"
Sylwia Grzeszczak: Nie chcę sprzedawać swojej prywatności
Jak donosi wspomniany serwis, produkcja show TVP ma być rzekomo rozczarowana tym, jak Sylwia radzi sobie w fotelu jurora. Co prawda to dopiero jej debiut w roli trenerki i jurorki, jednak mówi się, że osoby decyzyjne mogą nie być zainteresowane jej uczestnictwem w kolejnej edycji show. Jak twierdzi informator portalu, czasem było tak źle, że Sylwia miała się uczyć swoich kwestii... z kartki.
Sylwia nie spełniła się w roli trenera i chyba każdy zdaje sobie sprawę, że jest to jej pierwsza i ostatnia edycja "Voice'a". Podczas bitew uczyła się kwestii z kartki, a nie były one w żaden sposób wymagające. Produkcja ubolewa, że jest mało spontaniczna - donosi źródło serwisu.
To jednak nie wszystko, bo na planie programu miał się nawet narodzić... konflikt. Jedną stroną ma być Sylwia, a drugą Marek Piekarczyk, który podobno "nie przepada" za piosenkarką. Ich relacje mają być rzekomo na tyle oschłe, że produkcja usadziła ich z dala od siebie, aby zniwelować szanse na ewentualne kłótnie.
Marek i Sylwia nie bez powodu siedzą od siebie daleko, nie przepadają za sobą - dowiadujemy się.
Myślicie, że dni Sylwii w TVP faktycznie mogą być już policzone?
W Pudelek Podcast ujawniamy, ile Małgorzata Rozenek płaci nam za pochlebne komentarze!
