Małgorzata Rozenek mówi o zwolnieniu z "DD TVN" i gorzko wyznaje: "Po trzech miesiącach już wiedziałam, że jest już POZAMIATANE"
Małgorzata Rozenek odwiedziła ostatnio Żurnalistę. Ten dopytał ją o kulisy zwolnienia ze śniadaniówki TVN. Prezenterka długo wypowiadała się o zakończeniu przygody w "DD TVN" w dyplomatycznym tonie. Tym razem opowiedziała jednak, jak wyglądało to naprawdę...
Pod koniec czerwca 2023 roku media obiegła przykra wiadomość dla fanów "Dzień Dobry TVN". Jak się okazało, połowa prowadzących pożegnała się z popularną śniadaniówką. W tym gronie znalazła się również Małgorzata Rozenek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Robert Stockinger o swojej obecności w "Pytaniu na śniadanie". "Cieszę się, że zmieniłem barwy klubowe i jestem w TVP".
Przypomnijmy, że prowadzenie śniadaniówki TVN było spełnieniem marzeń Goni. Jednak nie nacieszyła się długo tą rolą w stacji. Podziękowano jej po niecałym roku. "Perfekcyjna" tworzyła duet z Krzysztofem Skórzyńskim. Potem poranne pasmo przeszło gruntowne zmiany.
Nadmieńmy, że TVN nie zrezygnował jednak na stałe z obecności Rozenek w stacji. Od niedawna można oglądać format "Pokonaj mnie, jeśli potrafisz". Tam gwiazda testuje swoją wytrzymałość.
Małgorzata Rozenek wyjawiła prawdę o zwolnieniu z "Dzień Dobry TVN"
Ostatnio celebrytka znalazła czas, aby wpaść na rozmowę do Żurnalisty. Tam nie zabrakło tematu związanego z "Dzień Dobry TVN". Rozenek tak naprawdę po raz pierwszy opowiedziała szczerze, jak czuła się, pracując w śniadaniówce. Podcaster zapytał ją, czy to marzenie ją rozczarowało.
Sama na siebie nałożyłam zbyt dużą presję. Miałam niezwykle wspierającą redakcję. Relacje, które tam nawiązałam, trwają do tej pory i są bardzo pozytywne. Tylko ta presja, którą ja sama na siebie nałożyłam, spowodowała, że ja po raz pierwszy w życiu - i powiedziałam sobie, że ostatni - pozwoliłam odebrać sobie radość ze swojej pracy, ze swojego życia i działalności – oznajmiła.
Gonia wspomniała także, że wyjątkowo trudno było odnaleźć się jej w roli osoby zadającej pytania.
Ja się nie spełniłam w roli zadającej pytania. I to było dla mnie bardzo cenne doświadczenie. Trudno mi zadawać pytania i bardzo trudno było mi przejść z roli "to o mnie", "to o tobie" – wyznała.
ZOBACZ: Jacek Rozenek ocenia małżeństwo z Małgorzatą Rozenek i zapewnia: "Nie wyobrażam już się zakochać"
Małgorzata przyznała, że w tamtym czasie jej mąż był zaniepokojony jej samopoczuciem.
Radosław patrzył na to zatroskany. To był trudny moment, bo długo trwał i był taką operacją na otwartym sercu, na ogromnych oczekiwaniach mnie względem mnie i takim poczuciu, że to sypie ci się na twoich oczach i nie wiesz, co zrobić, nie wiesz, jak temu zaradzić – wyjaśniła.
Żurnalista wtrącił się, zwracając uwagę na to, że praca w "DD TVN" wymagała od gwiazdy wielu poświęceń. Chciała, żeby wszystko było perfekcyjne.
To był mój cel. I pamiętam, że jak dowiedziałam się, to byłam taka szczęśliwa. (...) Byłam taka zadowolona i dumna z siebie – podkreśliła Rozenek-Majdan, dodając, że potem było jej ciężko zejść z "bujania w obłokach" i zmierzyć się z rzeczywistością.
Małgorzata wyznała, że już po trzecim miesiącu pracy poczuła, że to nie ma sensu. Wiedziałam, że to jest już pozamiatane – oznajmiła.
Prowadzący dopytał Rozenek-Majdan o to, jak przebiegł proces zwalniania jej ze śniadaniówki.
Cały proces przyjmowania mnie i dziękowania za pracę w tej redakcji odbył się z totalnym poszanowaniem moich uczuć. I mówię to nie jako pracownik korporacji, ale jako człowiek – zaznaczyła, zapewniając, że nie dołożono jej stresu i trudnych emocji.