Sebastian Karpiel-Bułecka uderza w gwiazdy "Sylwestra Marzeń": "To mnie kompletnie dobiło"
Jakiś czas temu media obiegła informacja, że TVP nie zorganizuje "Sylwestra marzeń" w Zakopanem. Całą sprawę postanowił skomentować Sebastian Karpiel-Bułecka. Mocno dostało się niektórym artystom.
Od 2016 roku "Sylwester Marzeń" przyciągał do Zakopanego rzesze turystów, którzy chcieli na Równi Krupowej powitać Nowy Rok. Niespodziewanie jednak nowy burmistrz miasta, Łukasz Filipowicz, ogłosił koniec telewizyjnego sylwestra w Zakopanem.
Trzeba zmienić wizerunek Zakopanego. Nie będzie rządów Leszka Doruli w Zakopanem, nie ma Jacka Kurskiego w TVP, więc i nie będzie "Sylwestra marzeń". Natomiast jestem za tym, aby jakaś impreza była. Doskonale pamiętam czasy, kiedy witryny na Krupówkach osłaniano deskami z obawy o bezpieczeństwo. Więc trzeba pomyśleć o imprezie w mniejszej skali, promującej region - mówił, cytowany przez "Gazetę Wyborczą".
Sebastian Karpiel-Bułecka krytykuje gwiazdy "Sylwestra Marzeń"
Sebastian Karpiel-Bułecka w rozmowie z "Plejadą" zdradził, jak zaopatruje się na decyzję nowego burmistrza. Co ciekawe, muzyk jest niezwykle niezwykle zadowolony z takiego obrotu spraw.
Odbieram to z ulgą. Nie byłem fanem tej imprezy i ubolewam nad tym, jak wygląda to miejsce już po Sylwestrze. Już pomijając to, co tam było grane, bo repertuar był taki sobie — dominowało disco polo jeszcze - stwierdził.
Na tym jednak 48-latek nie skończył. Lider zespołu Zakopower nie krył również oburzenia zachowaniem niektórych wokalistów, którzy pojawili się na imprezie sylwestrowej.
Pamiętam, że ta czara goryczy przelała się u mnie, kiedy zespoły disco polo zaczęły ubierać się w góralskie stroje. To mnie kompletnie dobiło. I wtedy stwierdziłem, że to dla mnie nie ma sensu zupełnie - dodał.
Przypominamy: Sebastian Karpiel-Bułecka wstydził się, że ojciec zostawił jego matkę i opuścił rodzinę: "Kłamałem, że wyjechał"
Wielokrotnie ekolodzy apelowali, że tak ogromna impreza nie powinna odbywać się w sąsiedztwie Tatrzańskiego Parku Narodowego. Okazuje się, że podobnego zdania jest także Karpiel-Bułecka.
Z tego, co wiem, będzie jakiś sylwester nie taki wielki, kameralny i tak powinno być w tym miejscu, bo to małe miasto. Tam są góry, jest dużo zwierząt. To miejsce potrzebuje teraz spokoju tak naprawdę, a nie huku i tego typu wielkich imprez - podsumował.
Podzielacie jego stanowisko?