Sprawa Iwony Wieczorek. Ksiądz, który mógł znać szczegóły zaginięcia 19-latki, popełnił samobójstwo
Na łamy mediów powraca sprawa tajemniczego zaginięcia Iwony Wieczorek. Jeden z portali ujawnił, że na swoje życie targnął się ksiądz, który pomagał dziewczynom poszkodowanym przez "Krystka". Nastolatki te miały być świadkami kłótni Iwony ze znanym biznesmenem.
Zaginięcie Iwony Wieczorek to bez wątpienia jedna z bardziej tajemniczych spraw, którymi interesowały się media. Dziewczyna ostatni raz była widziana w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku, gdy po jednej z imprez w Sopocie wracała samotnie do domu. Choć ustalono, że szedł za nią mężczyzna, to ostatni raz kamery zarejestrowały Iwonę o 4:12 nad ranem i do dziś nie udało się rozwiązać zagadki jej zniknięcia.
Sprawa Iwony Wieczorek. Tajemnicza śmierć księdza
Kilka miesięcy temu sprawa Iwony Wieczorek powróciła do mediów i pojawiają się w niej nowe fakty. Jak donosi portal i.pl, kilka miesięcy temu na swoje życie miał się targnąć wikary małej parafii spod Gdańska, który pomagał ofiarom afery pedofilskiej w Sopocie. Jak twierdzi wspomniany serwis, ksiądz Krzysztof pomagał nastolatkom, które miały być świadkami kłótni Wieczorek ze znanym biznesmenem powiązanym z "Zatoką Sztuki".
Według informacji portalu duchowny powiesił się na klamce drzwi i został znaleziony martwy 24 maja tego roku w swoim pokoju na plebanii. Nie pozostawił po sobie żadnego listu, a zaledwie 2 dni wcześniej celebrował 20-lecie święceń kapłańskich. Dwa dni później zorganizowano jego pogrzeb. Jak donosi "Dziennik Bałtycki", duchowny rozmawiał o sprawie ofiar "Krystka" z prezydentem Sopotu, Jackiem Karnowskim.
Ksiądz przyszedł do mnie, był bardzo roztrzęsiony i mówił, że opiekuje się jakimiś dziewczynami pokrzywdzonymi przez "Krystka". Szczególnie jedna bardzo się bała, szukał dla niej ochrony, mówił wręcz, że musi ją ukryć. Poradziłem mu wówczas, by udał się z tym do prokuratury. Z tego co wiem, tak właśnie zrobił - powiedział w komentarzu dla wspomnianego medium.
O samobójczej śmierci księdza dowiedział się dopiero od mediów. Przyznał, że ta wiadomość jest dla niego szokiem.
Zobacz też: Zaginięcie Iwony Wieczorek. Wdowa po Januszu Szostaku zabiera głos: "KRYMINALNI ZNAJĄ JUŻ SPRAWCĘ"
Dziewczyny, którym pomagał ksiądz, wiedziały o kłótni Iwony Wieczorek z biznesmenem?
Portal i.pl twierdzi przy tym, że dziewczyny, które starał się chronić ksiądz Krzysztof, znały szczegóły kłótni Iwony Wieczorek z biznesmenem z "Zatoki Sztuki". Sprawa działa się na kilka lat przed wybuchem głośnej afery, a 19-latka miała się odgrażać, że ujawni informacje o organizowaniu imprez z udziałem nieletnich dziewczyn. Ksiądz nie przekazywał nikomu tego, co wiedziały chronione przez niego ofiary i nie ujawnił, gdzie aktualnie przebywają.
19-letnia gdańszczanka rzekomo odgrażała się ujawnieniem informacji o organizowaniu imprez z udziałem nieletnich dziewczyn. Działo się to na kilka lat przed wybuchem sopockiej afery pedofilskiej. Informację o tej kłótni potwierdzić mogą jedynie wspomniane poszkodowane - czytamy na łamach serwisu.