Trwa ładowanie...
Przejdź na
Droppa
Droppa
|
aktualizacja

Sylwia Bomba wyjaśnia, czy pojawi się z córką na pogrzebie jej ojca: "Żal może mieć tylko do niego"

355
Podziel się:

Internauci dalej przeżywają fakt, że Sylwia Bomba zdecydowała nie mówić trzyletniej córce o śmierci taty. "Robisz krzywdę dziecku". Na szczęście Bomba miała na to odpowiedź.

Sylwia Bomba wyjaśnia, czy pojawi się z córką na pogrzebie jej ojca: "Żal może mieć tylko do niego"
Sylwia Bomba zdradza, czy jej córka pojawi się na pogrzebie ojca (fot. AKPA, fot. Instagram)

Pod koniec lipca pisaliśmy o śmierci Jacka Ochmana, działacza PZPN i byłego partnera Sylwii Bomby, a także ojca jej córki Antoniny. Celebrytka już wcześniej informowała, że nie powiedziała córce o tragedii, co spotkało się z mieszaną reakcją ze strony fanów. Tydzień później użytkownicy sieci nadal nękają ją pytaniami, ale na kilka z nich Bomba postanowiła odpowiedzieć na instagramowym profilu, raz na zawsze ucinając spekulacje.

Czujemy się dobrze. Tosia nie jest niczego świadoma. Spędzamy każdą chwilę wspólnie. Wracamy już do Was - czytamy na InstaStories gwiazdy TTV.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rozwód Martyny Wojciechowskiej i Przemka Kossakowskiego oraz wymarzona praca Gosi Rozenek

To jednak nie wystarczyło, aby zaspokoić ciekawości co po niektórych. Kolejny instagramowicz zapytał wprost, czy Tosia pojawi się na pogrzebie ojca. Bomba szybko ucięła temat:

Antosia ma 3,5 roku. Nie widziała taty przez ostatnie 3 miesiące. Tosia nie wie, że jej tata zmarł. Nie będzie jej na pogrzebie. W jej imieniu na pogrzebie będę ja.

Niestety tym wpisem Bomba tylko dolała oliwy do ognia. Na kolejnym slajdzie celebrytka pokazała wiadomości z... wyzwiskami od osób, które nie zgadzają się z jej decyzją o nieinformowaniu córki o śmierci jej ojca.

Robisz krzywdę dziecku! W przyszłości będzie jej przykro, że nie była na pogrzebie ojca! - grzmiał jeden z użytkowników.

Ja sądzę inaczej. Trzylatek na pogrzebie? Hit. (…) Żal może mieć tylko do ojca, że nie chciał być tatą - żachnęła się Bomba.

Celna odpowiedź?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(355)
Nie
2 lata temu
Pogrzeb jest cholernie przygnębiającym doświadczeniem, ale warto je przeżyć świadomie i uczestniczyć w nim z szacunku dla zmarłego. Trzylatka na pewno nie ma jeszcze tej świadomości i takie wydarzenie nic nie wniesie do jej życia. Trudno nawet myśleć, że cokolwiek z tego zrozumie. Cmentarz to nie jest miejsce dla tak małego dziecka.
Kaja
2 lata temu
Dajcie jej już spokój.. jeszcze tłumaczyć się obcym ludziom.. współczuję jej
Marlena
2 lata temu
Niech robi co chce i co sama uwaza za sluszne. Nie rozumiem po co ci wszyscy influencerzy, celebryci i inne znane osoby tlumacza sie przed obcymi ludzmi ze swojego zycia. Po co...
Jhababab
2 lata temu
Jej dziecko jej sprawa 🤷‍♀️
Anka😉
2 lata temu
To jest jej sprawa. Co komu do tego?
Najnowsze komentarze (355)
Ania
2 lata temu
Po co się tłumaczyć. To jej prywatna sprawa i sama wie co lepiej dla córki. Ludzie przestańcie oceniać, żeby mieć pojęcie co zrobić to trzeba być samemu w takiej sytuacji.
tpswd
2 lata temu
jej zycie jej sprawa, co wam do tego
kinia
2 lata temu
mialam 6lat jak zmarl moj ojciec i nie pamietam prawie nic a jedyne co mnie tam interesowalo to kolujacy bocian i tyle
mala
2 lata temu
Ma rację . Dziecko w tym wieku nie będzie pamiętać czy było na pogrzebie. Wystarczy że będzie chodziła na grób z kwiatkami
Olek
2 lata temu
Wg mnie nie powinna się wcale wypowiadać na ten temat i tym samym zakończyć wszelkie plotki i gdybania. A co do pogrzebu to nie przesadzajcie.. Taka jest kolej życia i o tym tez trzeba dziecku powiedzieć i wytłumaczyć, żeby kiedyś nie miało z tego powodu lęków i traum że przecież kiedyś ktoś był a teraz go nie ma, jest pod ziemią albo hula gdzieś jako proch z wiatrem.. Cała polska wie że że facet umarł a dziecko dowie się na końcu i po 15 latach znajdzie na ten temat artykuły na 40 stronach w google? I Dowie się też że był alkoholikiem.. To dziecko jak i dzieci wszystkich celebrytów mają wg mnie przechlapane na wstępie, bo nic nie zrobiły a wszyscy już wiedzą wszystko o ich rodzinach, chorobach, uzależnieniach itp.. Tak syn Królika i Opozdy jeszcze siedzieć nie potrafi a już jest na 100 zdjęciach artykułów na pudlu..
gość
2 lata temu
mam 4-letniego siostrzeńca i nie wyobrażam go sobie na pogrzebie, uważam że to bezcelowe, podobnie jak ciąganie dzieci na mszę do kościoła z której nic nie rozumieją, nudzą się , kręcą i płaczą.
dezinaaaa
2 lata temu
3 miesiace nie widizal ojca.. to nie jest taki dlugi czas.. sorryy. niektore dzieci z rozbitych rodzin widza ojca rzadko ale to nadal ojciec. Pojdzie do przedszkola i co dzieci jej nie powiedza co sie stalo z jej ojcem. Wtedy bedzie zal do mamy
NIKITA
2 lata temu
Jej życie jej sprawa jak postąpi nie osądzajcie! Pogrzeb bliskiej osoby to wydarzenie traumatyczne..ja do dziś pamiętam jak byłam na pogrzebie wnuczki mojej babci sąsiadki z którą się bawiłam trochę miałam wtedy z 5v lat potrafię odtworzyć obraz tej dziewczyny w trumnie chociaż nie chce tego pamiętać.. mój syn miał 3lata jak zmarła moja babcia też go zabraliśmy jak zobaczył ją w trumnie to zaczął wrzeszczec nie mogliśmy go uspokoić potem przez jakiś czas miał koszmary także uważam że robi dobrze nie zabierając małej..ale powinna jej powiedzieć że tata jest w niebie zaprowadzić na cmentarz zapalić lampkę itp
gość
2 lata temu
Dojrzała kobieta i tak się zachowuje. Teraz ojciec dziecka nie żyje, ale co ona wygadywała przedtem? I co - córka za parę lat będzie mogła to przeczytać. Co mamuśka wygadywała o jej nieżyjącym ojcu.
Viki
2 lata temu
Irytująca i toksyczna dla otoczenia. Zawsze współczułam Ewie z googleboxa, że ma obok to coś krzykliwe i niezbyt mądre. Ale dziwna rzecz, bomba wtedy wychwalała pod niebiosa tego śp. Jacka. Więc kiedy ona kłamie, a kiedy się mija z prawdą? A kogo będzie teraz oczerniać?, jak mąż zszedł tego świata? Nie lubię tej kobiety.
Huh
2 lata temu
Jak patrzę na zachowanie tej kobiety to co raz bardziej żal mi tego Jacka. Pewnie gdyby nie zaczęła się lansować z jakimś nowym tatusiem dla Tosi to jej ojciec nie zapiłby się na smierć
Granata
2 lata temu
Może i dobrze, że nie ciąga dziecka na pogrzeb. Jeżeli dziecko nie wie kto to tatuś to po co mieszać w głowie? Pewnie jak będzie starsza to będzie pytać i wtedy matka powie o ile w internecie sama nie przeczyta... a ta Bomba to by się powstrzymała w tych niektórych komentarzach
............
2 lata temu
Czy ktoś z was pamięta cokolwiek z okresu, gdy miał 3-4 lata? To niemożliwe! Nie pamiętamy też okresu w żłobku itp., bo po prostu tak funkcjonuje ludzki mózg. Stąd, nawet gdyby dziecko poszło na pogrzeb to i tak nie będzie tego pamiętało. I nie zrozumie pojęcia śmierć.
Ania
2 lata temu
Jako małe dziecko nie byłam nigdy na pogrzebie z otwartą trumną, na pogrzebie z akcjami typu głośne lamenty i rzucanie się na trumnę ani na pogrzebie kogoś złego, lub krzywdziciela. Ale pamiętam pogrzeby: spotkania rodzinne, smutek na twarzach dorosłych i wyjaśnienia dlaczego są smutni i jak sobie z tym radzić. Pamiętam pełne czułości i spokoju przytulenia i wzajemne wsparcie, ciepłe historie o zmarłym na stypach, bliskość rodziny i świadomość, że wolno mi być smutną i płakać jak mi źle, ale że to przechodzi, bo przecież to nic złego, dorośli też tak mają. Pamiętam jedność, uśmiechy cioć patrzących na nas - dzieci. Raz cicho zaszlochaną ciocię tulącą się do płaczącego wujka, ale pamiętam że się nie bałam, bo byli w tym silni, dumni i spokojni, a mi wcześniej wyjaśniono, że bardzo tęsknią za córeczką i muszą się wypłakać żeby ich serduszko nie bolało. Było mi ich szkoda, ale nie złamało mnie to, bo sama przecież nie raz płakałam i czułam że to dobre, że muszę się wypłakać i będzie lepiej. Pamiętam słowa że kuzynki nic już nigdy nie będzie bolało bo zasnęła tak głęboko że Pan Bóg ją do siebie zabrał tam gdzie jest szczęśliwa i zobaczymy się kiedyś tam ale to będzie długo, że wujek nas kochał i mu jest już dobrze, albo że babcia byłaby ze mnie dumna i że będzie zawsze o nas dbała z nieba. Mnie to wzmocniło. Upewniło, że rodzina się kocha i pomaga sobie, a moi bliscy są dobrzy. Mam tylko dobre wspomnienia i skojarzenia z tych pogrzebów. Czasem smutne ale dobre. Pierwszy trudny pogrzeb był dopiero w połowie podstawówki, jakieś 9-10 lat, kiedy jakieś sąsiadki cioci zaczęły głośne wycie i lamenty jedną przez drugą, jak zawodowe płaczki i wszyscy byliśmy w szoku, nie tylko dzieci. Przerażające to było. Poproszono je szybko żeby przestały i się obraziły. Wszystko wróciło do normy i znów było spokojnie i wzruszająco, ale ich przykład mi pokazał, że są różne sposoby prowadzenia pogrzebów i zrozumiałam, dlaczego niektórzy moi rówieśnicy nigdy na pogrzebie nie byli albo źle je wspominają.
...
Następna strona