Trwa ładowanie...
Przejdź na

"Szowinistyczny skowyt" Stanowskiego, fortuna lubiąca ciszę oraz kto z Polski na Eurowizję (OKIEM PUDELKA)

93
Podziel się:

Są takie bitwy w show-biznesie, który ogląda się z zapartym tchem. Są też wywiady, których lepiej byłoby nie udzielać, ale oglądamy je na podobnej zasadzie, jak wypadek drogowy. W mijającym tygodniu celebryci zafundowali nam i jedno, i drugie, a my jak zwykle bierzemy wszystko pod lupę w "Okiem Pudelka".

"Szowinistyczny skowyt" Stanowskiego, fortuna lubiąca ciszę oraz kto z Polski na Eurowizję (OKIEM PUDELKA)
Okiem Pudelka (AKPA)

Fenomen Krzysztofa Stanowskiego to przykry dowód na to, że te wszystkie kocopały o byciu samcem alfa, "chłopskim rozumie" i pielęgnowaniu szowinistycznych tradycji zawsze znajdą swoją publiczność i to, niestety, dość pokaźną. Nie dziwi zatem sukces i oglądalność "Kanału Zero", choć jego twórcy chyba nie do końca łapią ironię, z jaką wiąże się ta nazwa. Aby uderzyć w ego samozwańczego króla internetu, nie trzeba wiele - wystarczy być inteligentną kobietą z sukcesami, która zjada takich chojraków na śniadanie, a podwaliny tej kruchej męskości obracają się w proch w mgnieniu oka. Stanowski w końcu trafił na kogoś, kto nie da się zapędzić w kozi róg i kogo status, możliwości i przede wszystkim doświadczenie, nie pozwolą mu odpuścić. W przewidywaniach na 2024 nie widzieliśmy Kingi Rusin próbującej obalić "Zero", ale to rozgrywka, od której ciężko oderwać wzrok.

Rusin można lubić lub nie, ale jednego nie można jej zabrać - swoich przeciwników rozbraja z mistrzowską precyzją, a celne strzały ozdabia bolesnymi złośliwościami. Nic więc dziwnego, że gdy skrytykowała przeprowadzane przez Stanowskiego wywiady z aparatczykami PiS-u, które równie dobrze mogłyby być zaaranżowanymi spotami politycznymi, w międzyczasie jeszcze zwracając uwagę na jego niepokojące powiązania ze wspomnianą partią, to coś w nim pękło. Co robi facet, który nie jest w stanie się obronić? Ucieka w popłochu do starej sprawdzonej sztuczki pt. "Ta rozhisteryzowana baba ma pie*dolca", licząc pewnie, że atakowana kobieta faktycznie zacznie się zachowywać w irracjonalny sposób, potwierdzając tylko jego tezę. Ale nie z Kingą takie numery, bo nie mamy do czynienia z amatorką.

Zamiast histerii, Rusin zafundowała Stanowskiemu krótką lekcję dziennikarstwa i wypunktowała go jak małe dziecko, domagając się wyjaśnień i odpowiedzi na postawione mu pytania dotyczące koneksji z PiS-em i spółkami Skarbu Państwa. A tych zapewne się nie doczekamy, bo musiałby zderzyć się z faktami, które niekoniecznie są wygodne. Kingę można próbować łatwo dyskredytować jej lifestylem i celebryckimi wpadkami, ale jeśli odrzemy ją z tej show-biznesowej aury, mamy do czynienia z wprawioną, piekielnie doświadczoną i oczytaną dziennikarką, do której Stanowski i jemu podobni po prostu nie mają podjazdu i doskonale o tym wiedzą. Pozostaje im tylko szowinistyczny skowyt.

Wiele osób może patrzeć na te igrzyska jak na tanią rozrywkę i typowy celebrycki skandal, ale mamy tu do czynienia z większym i dużo poważniejszym problemem. Na naszych oczach rośnie w siłę kolejny chłopek-roztropek, który pod płaszczykiem eksperymentu i zwykłej ciekawości deklaruje chęć wystartowania w wyborach prezydenckich. Jeśli to jego jedyna motywacja, to będzie po prostu pożytecznym idiotą, któremu zresztą już zdążyły się zatrząść kolana, gdy miał zadać "trudne" pytanie obecnemu prezydentowi. Niestety, tego typu kandydatury nigdy nie funkcjonują w próżni, a podobne pomysły nie biorą się znikąd - komuś się to prostu opłaci.

Rację ma Rusin, która głośno mówi o podejrzanych konotacjach Stanowskiego z Prawem i Sprawiedliwością i wypada mieć nadzieję, że nie odpuści i absolutnie nie da się zakrzyczeć. Wygrana Donalda Trumpa sprzed 8 lat dała wszystkim chłoptasiom, którzy dorobili się pieniędzy i rozpoznawalności na byciu tanim populistą, nadzieję, że i oni mogą obejmować wysokie urzędy. Jeśli mielibyśmy wskazać amerykański trend, którego nie chcemy nad Wisłą, niech będzie to ten właśnie. Hasztag "Stanowski2025" to słaby żart i takim powinien pozostać.

A skoro przy żartach jesteśmy, to bardzo chcielibyśmy w tych kategoriach rozpatrywać wspólny wywiad, które udzielili Klaudia Halejcio i Oskar Wojciechowski. Oczywiście, pierwszym pytaniem powinno być po co ktoś w ogóle na taki wywiad ich zaprosił, ale a) zrobił to Żurnalista b) odsłuchanie rozmowy rozwiewa wszelkie wątpliwości. Słuchanie głupot wygadywanych przez majętnych celebrytów po prostu się klika i działają tu najniższe instynkty - kiedy słuchasz osób, które rozprawiają o "tkwieniu w syndromie ofiary", "wizualizacji i programowaniu sukcesu" i "Amerykanach, którzy się uśmiechają", to już wiesz, że na niechęci do nich zbijesz tysiące odsłon.

Jak widać, wielkie pieniądze nie potrafią nauczyć tego, że fortuna i sukces lubią ciszę, a desperackie łaknienie o atencję może przynieść tylko wizerunkowe szkody. Wypowiedź Wojciechowskiego o tym, że jego pracownika zabolał fakt, iż ten jeździ na drogie wakacje, bo "ma wewnętrzną niespójność" to mem sam w sobie, ale nie ma się czego bać - zdarzenie zmusiło go do autorefleksji. Jakiej? Że nie może tych wakacji za często pokazywać. Bycie rekinem biznesu na tych niespokojnych wodach musi być naprawdę trudne, szczególnie jeśli pierwszy biznes zakładasz w wieku 13 lat. I to wszystko brzmi imponująco na papierze, a potem robisz wywiad u Żurnalisty i fundujesz 2 godziny absolutnej mielizny. Żeby nie było - też poczułem się zainspirowany do robienia biznesu po tej rozmowie. Na pierwszy rzut proponuję milczenie w formie NFT.

A tydzień kończymy zapowiedzią Telewizji Publicznej - lada moment poznamy osobę, która będzie reprezentować Polskę na tegorocznej Eurowizji i można być pewnym, że wybuchnie wokół tego bardzo gorąca dyskusja. Szczęśliwy wybranek (lub wybranka) wyłoniony głosami "ekspertów" ponoć już o wszystkim wie, tymczasem my nadal tkwimy w niepewności. Fani Eurowizji w wewnętrznych głosowaniach raczej jednomyślnie wskazali Justynę Steczkowską, inni sugerują, że żyjąca w dobrych stosunkach z TVP Natasza Urbańska ma równie duże szanse, a młodsza publiczność zdecydowanie wolałaby zobaczyć w Sztokholmie Marcina Maciejczaka czy Lunę.

Kto by to nie był, wybór na pewno wzbudzi kontrowersje i tego chyba już nie unikniemy. Przez lata próbowano wszystkiego - eksperckiego jury, głosów publiczności, łączenia jednego z drugim - efekty były zazwyczaj mizerne lub poniżej oczekiwań, za wyjątkiem kilku miłych niespodzianek pokroju sukcesu Michała Szpaka. W pewnym sensie Eurowizja zawsze nas jednoczy: w złości, frustracji i rozczarowaniu. Już nie możemy się doczekać!

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(93)
🐩🐩🐩
2 miesiące temu
Kiedy rozwód królika?
Sami
2 miesiące temu
Gorące modlitwy, aby wyjąca babcia Dżastina nie poleciała na eurowizje 🙏🏻 czemu znów mamy się uśmieszać i udawać, że mamy polską Loreen…
NIna
2 miesiące temu
Ale g...any tekst, z serii tak macie mysleć. Otóż nie!. Kinga nie ma racji, jestem kobietą, wykształcona i dobrze zarabiająca a Rusin to resortowe dziecko, które uważa, że jej racja jest najmojsza, jej punkt widzenia jest obiektywny (xD) i jedynie słuszny. Jest hipokrytka do potęgi n, tak samo walczy o równouprawnienie dla kobiet jak o ekologie podczas swoich setek podrózy samolotami i helikopterami. A jej sukces zawodowy to łzy jej byłej okrdzionej wspólniczki. Wiec Grabari...wsadz sobie swój nieobiektywny tekst w 4 litery.
Żegnam
2 miesiące temu
Sami piszecie sobie komentarze, lajkujecie je, kasujecie nasze komentarze. Manipulujecie nami, robicie sobie kpiny! Kończę z pudlem. Szkoda mojego czasu.
zzzz
2 miesiące temu
Dawno nie czytałam wiekszego (choć długiego) chłamu tutaj.
Najnowsze komentarze (93)
anka
2 miesiące temu
Rusin ma po prostu rację i nazywa rzeczy po imieniu. Trzeba mieć odwagę,żeby to robić.
Nickt
2 miesiące temu
Czy ta wspaniała Kinga Rusin to jakaś krewna tej hipokrytki, która tyle mówi o ekologii, ale uważa, że za swoje może latać samolotami, śmigłowcami, jeździć wielką furą i zostawiać olbrzymi ślad węglowy, bo za swoją kasę to robi?
Mgm
2 miesiące temu
Przyszłam tu tylko dla komentarzy i nie zawiodłam się :) Najazd na Stanowiskiego doskonale obraca się przeciwko narzucającym "jedyną słuszną" narrację. Piekne. A Ty Pudel wypociłeś tyle tekstu, i po co? cienkie to, oj cienkie.
beno
2 miesiące temu
kolezka chyba sie szkolił w dawnym tvp z propagandy
Olka
2 miesiące temu
zapomnieliście napisać "artykuł sponsorowany " . Kiedyś lubiłam się zrelaksować przy pudelku, teraz tylko się denerwuję czytając te wszystkie bzdury pisane na zlecenie grupy ktora dorwała się do władzy
AnnaMaryja
2 miesiące temu
Wreszcie artykuł, który da się czytać. Nawet na pudlu czasem zaświeci czasem słońce profesjonalizmu.
TAK!
2 miesiące temu
Kinga Rusin. Zdradzona. Porzucona. Zniszczona. Nienawistna. Zmarnowana.
Magdalena
2 miesiące temu
Ładnie napisane.
Iwk
2 miesiące temu
Kinga Rusin kasuje wszystkie komentarze gdy ktoś próbuje z nią polemizować. Kreuje swój fałszywy obraz, stosuje cenzurę i to ona daje wykład ze sztuki dziennikarstwa??? Chyba żart
Kinia
2 miesiące temu
Pudlowi nie wypaliły podkasty i zazdrości Stano profesjonalizmu . Rusin próbuje zaistnieć w mediach ale niestety nikt tej chamicy nie chce a Miszczak u konkurencji. Trzeba kobieto umieć zejść ze sceny
zzzz
2 miesiące temu
Dawno nie czytałam wiekszego (choć długiego) chłamu tutaj.
NIna
2 miesiące temu
Ale g...any tekst, z serii tak macie mysleć. Otóż nie!. Kinga nie ma racji, jestem kobietą, wykształcona i dobrze zarabiająca a Rusin to resortowe dziecko, które uważa, że jej racja jest najmojsza, jej punkt widzenia jest obiektywny (xD) i jedynie słuszny. Jest hipokrytka do potęgi n, tak samo walczy o równouprawnienie dla kobiet jak o ekologie podczas swoich setek podrózy samolotami i helikopterami. A jej sukces zawodowy to łzy jej byłej okrdzionej wspólniczki. Wiec Grabari...wsadz sobie swój nieobiektywny tekst w 4 litery.
Olo
2 miesiące temu
Czemu rzeznikow nie mozna komentowac???
Olka
2 miesiące temu
Chyba Kinga Rusin wam napisala ten artykuł, ten sam rodzaj "obiektywizmu" dziennikarskiego, to samo manipulowanie i sugerowanie nam co mamy myśleć, szczucie na PIS, przedstawianie PISu jakby to była jakaś zakazana organizacja. Jeszcze wychwalanie tego artykułu w pisanych przez was samych komentarzach i sztuczne lajki. Dno Pudel, dno!
...
Następna strona