Tak tylko tego słońca potrzebnego do syntezy wystarczy 15 minut dziennie i to bez jakiegoś specjalnego eksponowania się na słońce. Wystarczy przejść się w dzień 15 minut i już synteza załatwiona.
Dziwi mnie fakt, że w Polsce panuje jeszcze moda na opaleniznę. Opalenizna już dawno na świecie nie jest w modzie. Ludzie raczej unikają opalania się i stosują filtry, blokery, kapelusze, ubrania z długim rękawem i nogawkami.
Jeśli ktoś uważa, że to przesada albo brednie to poczytajcie sobie australijskie statystyki zachorowalności na czerniaka skóry - jednego z najzłośliwszych nowotworów szybko dającego przerzuty.
Ludzie nie rozumieją, że "opalenizna" to nic innego jak dosłowne spalenie skóry.
Skóra osób opalających się szybko się starzeje i już w wieku 40 lat będzie brzydka i pokryta plamami i przebarwieniami od słońca.
Nikt nikomu nie zabrania odpoczynku na plaży ale leżenie plackiem na kocyku i celowa ekspozycja na promienie słoneczne to głupota.