Tu nie chodzi o to, ze Polska jest starej budowy. Kiedys jak sie budowalo to budowalo sie z zamyslem zeby bylo ladne, mialo to styl i bylo architektonicznie ponadczasowe. Kamienica, w ktorej mieszkam jest z 1896 roku, elewacja brudna bo brudna przez ponad 100 lat sie kurz zbiera. Ale jaka to elewacja - nawet szara wyglada reprezentacyjnie! Palac kultury kiedys byl kremowy teraz jest szary ale jakos sie broni. Problem polega na tym ze zaczelismy budowac szybko i tanio. Wielka plyta wyglada strasznie, sypie sie, nic sie kupy nie trzyma. Robione na pol gwizdka. 'Manhatan' przy wroclawskiej polibudzie w oryginale mial miec wiszace balkony z miejscem na drzewka/zielen i co? I projekt budowy przyjeli, ale w trakcie zmienili zdanie no bo 'po co to, dlaczego, komu to potrzebne, za drgo'. No i masz babo placek. Przy czym te wierzowce jakos tam wygladaja jeszcze - sie sypia i sa szare ale te zaokraglone linie jakos tam sie resztkami sil bronia. Wielka plyta w Kielcach - strach sie bac tak to depresyjnie wyglada. Generalnie zamysl w planowaniu w przestrzeni miejskiej pod wzgledem wygladu i infrastruktury umarl smiercia bestialska cos tak okolo po wojnie. A kamienice i budynki przedwojenne jak wygladaly pieknie 200 i 100 lat temu tak beda wygladac pieknie za nastepne 100 i 200 lat - o ile ktos nie pomysli ze 'po co to, dlaczego, komu to potrzebne, za drgo' i nie wybuduje wspolczesna szybka i tania deweloperke na ich miejscu. Te sciezki rowerowe w Nowym Jorku tanie nie byly, rowerzysci podatku drogowego nie placa, ale Nowy Jork ma leb na karku i wie w co i gdzie inwestiwac. U nas ci u gory inwestuja we wlasne kieszenie.