TYLKO NA PUDELKU: Karolina Domaradzka ocenia stylizację Anny Lewandowskiej z hiszpańskiej gali: "Nieciekawa i POZBAWIONA OSOBOWOŚCI"
Anna Lewandowska już od dłuższego czasu walczy zaciekle o tytuł "ikony mody", jej wysiłki nie zawsze są jednak doceniane przez internautów. Na prośbę Pudelka Karolina Domaradzka, stylistka gwiazd, zgodziła się ocenić "look" Ann z czwartkowej imprezy.
Nie jest tajemnicą, że na przestrzeni lat styl Anny Lewandowskiej uległ diametralnej zmianie. Żona Roberta Lewandowskiego stawiała pierwsze kroki na polskich salonach w prostych kreacjach, z czasem jednak zaczęła sięgać po coraz to bardziej dopracowane stylizacje, a w końcu stała się prawdziwą modową koneserką.
W czwartek Ani nadarzyła się sposobność, żeby odziać się w kosztowne szaty i przy okazji wykazać się wysublimowanym wyczuciem estetyki. 35-latka towarzyszyła mężowi na gali rozdania nagród piłkarskich hiszpańskiego magazynu "Marca", gdzie grający w barwach FC Barcelona Polak odebrał nagrodę dla najlepszego strzelca La Liga.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
#dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!
Jako ambasadorka marki Louis Vuitton, Ann nie omieszkała postawić właśnie na francuski dom mody, paradując po czerwonym dywanie w ciekawie skrojonej, czarnej mini i skórzanych butach przed kolano. Cała stylizacja warta była niemało, bo prawie 50 tysięcy złotych.
Stylistka gwiazd ocenia stylizację Anny Lewandowskiej z hiszpańskiej gali. Nie jest pod wrażeniem
Wiedząc, jakie emocje wśród internautów potrafią wywołać stylizacje Lewandowskiej, postanowiliśmy poprosić o szczerą ocenę jej czwartkowego "look'u" stylistkę Karolinę Domaradzką. O dziwo ekspertka powstrzymała się do "ochów" i "achów".
Zależy przez jaki pryzmat spojrzymy na stylizację Anny Lewandowskiej - zaczęła. Z perspektywy przeciętnego odbiorcy najpewniej zostanie ona odebrana bardzo sympatycznie, bo w żaden sposób nie wpłynie na jego poczucie komfortu. Natomiast z poziomu estetyki modowej jest zupełnie nieciekawa i pozbawiona osobowości. Ot, kolejny outfit bez wyrazu, ale za to z logotypem.
Domaradzka zwróciła uwagę na fakt, że przy swoich możliwościach Lewandowska mogła wybrać zdecydowanie ciekawszy "look". Przecież nie dość, że trenerka fitness korzysta z pomocy najlepszych stylistów, to jeszcze ma dostęp do najbardziej ekskluzywnych ubrań, jakie tylko można sobie wymarzyć.
Pamiętajmy, że nawet luksusowe domy mody dostosowują się do konkretnej grupy odbiorców - zauważyła Karolina. Poza imponującymi kolekcjami wybiegowymi oferują też tak zwane "zwyklaki" i zdaje się, że Anna postawiła właśnie na jeden z nich. A szkoda, bo Lewandowska dysponuje wszelkimi warunkami potrzebnymi, by w końcu zostać dostrzeżoną przez świat mody. Niestety pomimo bywania na wielu spektakularnych galach oraz eventach, próżno szukać jej stylizacji w zagranicznych rubrykach modowych prezentujących najlepsze stylizacje.
Myślę, że kwestię dopasowywania stylizacji do okazji, a tym bardziej do ubioru męża, należałoby wsadzić między inne archaizmy. Pod tym względem, na światowych czerwonych dywanach, od lat obserwuje się łamanie konwenansów. Look Anny był więc, w odniesieniu do tej filozofii, odpowiedni, szkoda tylko, że na tyle nijaki, by chciano go zapamiętać - dodała na koniec.
Podzielacie jej zdanie?