Wujek Kate Middleton pomstuje na wywody Harry'ego o księżniczce Charlotte: "Jak śmie dzielić się takim sekretem o małym dziecku?"
Ostatnie tygodnie należą do księcia Harry'ego, który swoimi zwierzeniami w "Spare" narobił niemałego zamieszania. Mimo że rodzina królewska nie komentuje jego wynurzeń, to wujek księżnej Kate nie zamierza dłużej milczeć.
Książę Harry doskonale wiedział, jak zareklamować swoją książkę "Spare", by ta nie pozostała niezauważona. Ukochany Meghan Markle nie odmawia sobie również rozmaitych wywiadów, w których tylko podkręca temperaturę wokół tego dzieła. Syn króla Karola III m.in. ubolewał nad "śniadaniową dyskryminacją", kiedy to dostawał mniej kiełbasek od księcia Williama.
Okazało się, że żaden z członków rodziny królewskiej nie może czuć się bezpiecznie, bo książę wspomniał w książce nawet o księżniczce Charlotte. Harry przypomniał bowiem kłótnię o sukienkę córki księżnej, przekonując, że prawda jest po ich stronie i to tak naprawdę żona Williama miała doprowadzić jego ukochaną do płaczu. Tłumaczył, że Kate wydawała się zirytowana faktem, że Meghan potrzebowała aż jednego dnia, by odpisać na jej SMS-a.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odmrożony penis księcia Harry'ego i Roxie w roli macochy
Meg nie odpowiedziała Kate od razu. Miała nieskończoną ilość SMS-ów związanych ze ślubem, ale głównie zajmowała się chaosem związanym z jej ojcem, więc następnego ranka wysłała SMS-a do Kate, że czeka na nią nasz krawiec. Powiedziała jej, że nazywa się Ajay i jest "w pałacu". To nie wystarczyło. Później tego samego popołudnia, Kate narzekała: "Sukienka Charlotte jest za duża, za długa, zbyt luźna. Płakała, kiedy mierzyła ją w domu". Meghan odwarknęła: "Racja, ale mówiłam ci, że krawiec czeka od 8 rano. Tutaj, w KP. Czy możesz zabrać Charlotte, żeby ją przerobił, tak jak robią to inne mamy? - opowiadał książę Harry.
Po tym Kate miała jeszcze narzekać, że "wszystkie sukienki muszą zostać przerobione", a cała sytuacja tak bardzo zdenerwowała Meghan, że Harry zastał ją "szlochającą na podłodze". Okazuje się, że "sukienka gate" rozwścieczyła wujka Kate Middleton, który w przeciwieństwie do pozostałych członków rodziny - postanowił zabrać głos. Gary Goldsmith wściekł się, że Harry wciągnął Charlotte do swojej książki, sugerując, że jej płacz o sukienkę przed ślubem Sussexów miał doprowadzić do rodzinnej awantury.
Jak Harry śmie dzielić się takim sekretem o małym dziecku? To, że ma czelność mówić, że przeprowadził się do USA, aby chronić swoją rodzinę i ich prywatność, a narusza poufność swojej bratanicy, jest czystą hipokryzją - oburzał się mężczyzna w "Daily Mail".
Goldsmith dodał również, że jego siostrzenica nigdy nie zachowałaby się w sposób, który opisuje Harry.
Kate, którą tak dobrze znam, nigdy nie wywołałaby zamieszania. Nie jest królową dramatu, nie jest konfrontacyjna, jak sugeruje książka. I nigdy nie wywierałaby większej presji na pannę młodą. W końcu aż za dobrze zna stres związany z wejściem do rodziny królewskiej - zarzekał się w rozmowie z serwisem.
Jak myślicie, Harry w końcu zatrzyma się w swoich zwierzeniach?