Trwa ładowanie...
Przejdź na

Wyszkoni o nowotworze: "Niektórzy zarzucali mi, że lansuję się na chorobie"

66
Podziel się:

"Ostatnie czego życzę komukolwiek, to promowanie się chorobą. Opowiedziałam o tym na prośbę lekarza, udało mi się pomóc ludziom".

Ania Wyszkoni przez ostatnich kilkanaście miesięcy przeżywała osobisty dramat. Wokalistka zmagała się z nowotworem. Kilka dni temu pojawiły się jednak doniesienia, że gwiazda wygrała tę walkę. Potwierdziła to tuż po badaniach kontrolnych oznajmiając, że jest już całkowicie zdrowa. W rozmowie z WP Wyszkoni przyznaje, że wahała się, czy mówić publicznie o chorobie. Dlaczego?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(66)
gość
7 lat temu
Jak Wiśniewski. Opowiadał, ze ma raka, pokazał wyniki i sie wydalo, ze ma chorobę weneryczną.
gość
7 lat temu
a nie? koniec choroby i nowa płyta.przypadek?? niesmak
fuj
7 lat temu
anka daj se siana,żygać się już chce.
gość
7 lat temu
Kretynka ,ma ludzi za idiotów???
gość
7 lat temu
No bo to nie był lans.
Najnowsze komentarze (66)
gość
7 lat temu
kobieto jestes durna jak ociep siana do tego sprawiasz wrażenie fałszywej, wrednej baby. A twój śpiew przyprawia mnie o mdłości.
gość
7 lat temu
Wyszkoni jest spalona po tym jak pozwala na okładce z zakrytym okiem. Kto się zna wie co to za symbol kogo ona popiera. Wstrętne b****o. Sprzedała się dla promocji.
gość
7 lat temu
daj sobie już spokój z opowiadaniem o chorobie
hashimotka
7 lat temu
proszę pokazać bliznę po opercji tarczycy to pogadamy
gość
7 lat temu
PRZESADZIŁA.
gość
7 lat temu
Dużo osób jest chorych nie tylko ty Zamknij gebe
gość
7 lat temu
Skoro miała raka tarczycy to gdzie blizna po operacji usunięcia tarczycy? Rozumiem , że bała się o swój głos ale niech nie dramatyzuje. Sama przeszłam 3 nowotwory w tym tarczycy, to wiem że to nic przyjemnego ale leczenie raczej ogranicza się do operacji i ewentualnie podania jodu. Przy innych rodzajach nowotworów to jest pikuś.
Aga
7 lat temu
I trzeba było nie mówić. Pani choroba to zabieg operacyjny i koniec. A niektórzy borykają się z chemioterapią, itd. Nie można ukryć wrażenia, że zrobiła to pani licząc na zainteresowanie.
gość
7 lat temu
Ona myśli, że wszyscy są tacy g***i, że nie wiedzą o co jej w zasadzie chodziło. Każdy sposób jest dobry - aby tylko zaistnieć.
gość
7 lat temu
Jakby miała choć trochę taktu, to by o swoich sprawach nie opowiadałaby w mediach i utyskiwałaby się nad swoim losem. W takiej sytuacji jest wiele kobiet, które w pokorze w zaciszu domu, czy szpitali borykają się z chorobą.
gość
7 lat temu
Jędzowaty wyraz twarzy
gość
7 lat temu
Pusta lala.Miliony kobiet choruje na raka.Ale żeby zaraz się z tym obnosic.? To bardzo osobiste.Normalny czlowiek w takiej sytuacji nie ma siły ani głowy do takich rzeczy.A tu?Sory Aniu nie wzruszyła mnie twoja historia....
gość
7 lat temu
O takich rzeczach się nie klepie,bo gdyby to byla naprawdę ta choroba co ona pisze,to by tak nie paplala
gość
7 lat temu
W Opolu zaspiewała piosenkę , która sugerowała ,ze cos jest nie tak i potem jej słowa ,zeby trzymac za nią kciuki. Powiedziałam wtedy do meza,ze chyba Wyszkoni ma wznowienie choroby i powiem szczerze,ze mnie to poruszyło. Pani Wyszkoni ! lubie Panią bardzo, ale proszę tak się nie zachowywac bo niby Pani cos tam rzuci, zasugeruje , a potem prostuje,ze nic złego sie nie dzieje. Ja rozumiem,ze wybierała się Pani na kontrolne badania i bardzo się Pani tego bała i potrzebowala wsparacia, ale Opole to czas zabawy, człowiek chce się odstresowac od codziennych problemów, a Pani ich dołozyła.Jak czas pokazał badania wyszły dobrze i ten przygnebiajacy nastroj jaki Pani wytworzyła był zupełnie nieuzasadniony. Zdrowka dla wszystkich.
...
Następna strona