Agnieszka Kaczorowska i Maciej Pela tworzą jedno z bardziej udanych małżeństw w polskim show biznesie. Choć, jak sami przyznali, był czas, kiedy nad ich związkiem krążyło widmo kryzysu, to na szczęście problemy udało się przezwyciężyć. Para, którą połączyła miłość do tańca, pobrała się w 2018 roku. Niedługo później na świecie pojawiła się Emilka - pierwsza córka Kaczorowskiej i Peli. W 2021 roku zakochani powitali kolejną pociechę, Gabrysię.
Agnieszka i Maciej wciąż podkreślają, że córki są dla nich całym światem. Nie ukrywają jednak, że wprowadziły do ich życia sporo zmian. Pela, który przez długi czas pracował jako choreograf - również w szkole tańca małżonki - zrezygnował z tradycyjnego trybu pracy, poświęcając się w dużej mierze opiece nad domem oraz pociechami. Postawienie na obowiązki rodzinne wywołało sporo domysłów i teorii. Wielu internautów założyło, że mąż Kaczorowskiej pozostaje na jej utrzymaniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mąż Agnieszki Kaczorowskiej opisał, na prośbę fanów, swoje życie zawodowe
Choreograf miał szansę odnieść się do internetowych rewelacji, organizując na Instagramie sesję Q&A. Nie zabrakło oczywiście pytań o życie zawodowe, które najwyraźniej wyjątkowo interesuje obserwatorów męża Agnieszki Kaczorowskiej. Odpowiadając na pytanie, czym zajmuje się zawodowo, Maciej Pela podszedł do tematu żartobliwie.
Sprzątam. Gotuję. Piorę. Zajmuję się domem i dziećmi. Robię zakupy. I przyznam, że wszystkie czynności wykonuję ZAWODOWO - podkreślił Pela.
Maciej Pela jest na utrzymaniu Agnieszki Kaczorowskiej? Choreograf rozwiał wszelkie wątpliwości
Pojawiły się też bardziej bezpośrednie pytania. Jedna z obserwatorek zapytała najpierw Pelę, "czy jest na utrzymaniu żony i czy tęskni za życiem zawodowym". Następnie dorzuciła kolejne, nieco mniej ordynarne: "Długo już jesteś w domu? Planujesz podjąć jakąś pracę zawodową". Ukochany Kaczorowskiej postanowił dość obszernie odnieść się do frapującego fankę tematu.
Nie jestem na utrzymaniu małżonki. Pracujemy wspólnie, prowadząc firmę, każde z nas odpowiedzialne jest za inną sferę działalności (...). Nie tęsknię za zajeżdżaniem się latając z pracy do pracy od 8.00 do 21.00. Bo tak wyglądało momentami moje życie zawodowe (...). Nie planuję podejmować pracy w konwencjonalnym tego słowa znaczeniu. Czyli nie zawitam do biura od 8.00 do 16.00, poniedziałek - piątek. Co nie oznacza, że nie zamierzam zarabiać - odparł Maciej Pela, ucinając wszelkie niedomówienia.
Dobry sposób na życie?