Choć amerykańska kampania prezydencka skończyła się wygraną Donalda Trumpa, to gwiazdy mediów i celebryci zakładali, że wygra ich kandydatka, Hillary Clinton. Nadzieja granicząca z pewnością była tak wielka, że Newsweek wysłał do sklepów numer magazynu obwieszczający wygraną Demokratki. Gdy ogłoszono jej wyborczą przegraną trzeba było wycofać cały nakład zniszczono, a 17 sprzedanych numerów stało się cennymi egzemplarzami kolekcjonerskimi.
Zobacz: Amerykański "Newsweek" świętował zwycięstwo Clinton. Wydrukowano 125 000 numerów z taką okładką...
Choć Hillary jeszcze przed ogłoszeniem wyników złożyła autograf na numerze Newsweeka o jej wygranej, wiedziała podobno, że jest na prostej drodze do klęski. Według bliskiego doradcy Clintona była para prezydencka w ostatnich dniach przed wyborami ostro pokłóciła się przez telefon. Hillary widziała, że jej szanse na wygraną drastycznie spadają. Oskarżała o to szefa FBI, Jamesa Comeya, który wyciągnął jej sprawę używania prywatnej skrzynki mailowej do korespondencji na szczeblu państwowym.
Byłem z Billem w Little Rock, kiedy wrzeszczeli ze sobą z Hillary przez telefon - Daily Mail cytuje doradcę Clintona. Oskarżyła Comeya o odświeżenie dochodzenia w sprawie używania przez nią prywatnych serwerów e-mailowych i wyhamowanie jej rozpędzonej kampanii.
Podobno w tym momencie byłemu prezydentowi puściły nerwy. Wcale nie uważał, żeby sprawa sprzed lat mogła aż tak zagrozić kampanii, zwłaszcza, że wokół Trumpa było dużo więcej kontrowersji cięższego kalibru. Oskarżył o problemy stratega kampanii Hillary Robby'ego Mooka, prezesa kampanii Johna Podestę oraz samą żonę.
Bill nie kupił wymówek, że to Comey kosztował Hillary przegraną w wyborach - twierdzi źródło. Był przekonany, że odpowiedzialność ponoszą Mook, Podesta i Hillary, gdyż byli głusi na temat słabości gospodarczej i jej wpływu na miliony wyborców z klasy pracowników. Jej mąż czuł się odsunięty.
Podczas rozmowy Bill był tak czerwony na twarzy, że bałem się, że dostanie ataku serca. Był tak wściekły, że rzucił telefonem z dachu swojej posiadłości w kierunku rzeki Arkansas. Powiedział, że ciągłe atakowanie Trumpa za jego błędy sprawiało, że zespół Hillary i media były zadowolone. Ale to nie był przekaz, który oddziaływał na głosujących, zwłaszcza w północno-wschodniej części Stanów.
Podobno Hillary wybaczyła Billowi zdrady i romans z Moniką Lewinsky w zamian za wsparcie w jej własnych aspiracjach politycznych. Czy ich związek przetrwa tę porażkę?