Długa droga do żółtej marynarki: zobaczcie stylizacje Beaty Szydło sprzed "metamorfozy" (ZDJĘCIA)
Z okazji rzymskiego szczytu UE premier postawiła na kolor, który we Włoszech "przypisywany jest kurtyzanom". Jej dotychczasowe ekstrawagancje ograniczały się do oryginalnych broszek. Przechodzi metamorfozę?
Od czasu objęcia urzędu premiera w 2015 roku Beata Szydło uspokoiła swój - i tak już zachowawczy - styl. Nic dziwnego, że gdy wielbicielka czerni i broszek w sobotę pojawiła się na rzymskim szczycie Unii Europejskiej w jaskrawożółtej bluzce i marynarce, jej wybór nie pozostał niezauważony.
Przypomnijmy: Żółta garsonka Beaty Szydło na szczycie UE to modowa wpadka? "We Włoszech to kolor przypisany KURTYZANOM"
Dotychczasowe ekstrawagancje Szydło ograniczały się do oryginalnych broszek, które stały się jej znakiem rozpoznawczym. Internauci w biżuteryjnych preferencjach premier doszukiwali się nawet podobieństw do Stephanie Forrester z Mody na sukces. Same ubrania Szydło zazwyczaj nie wyróżniały się niczym szczególnym, wręcz przeciwnie: sprawiały, że pani premier wtapiała się w tłum.
Od kilku miesięcy w garderobie Szydło widać jednak zmiany. W grudniu premier pochwaliła się nowymi oprawkami Gucci, wprowadzając jednocześnie coraz więcej koloru do swoich stylizacji. Zaczęło się nieśmiało, od skrawka czerwonej bluzki, nadruku na apaszce lub niebieskiego odcienia płaszcza. Punktem kulminacyjnym metamorfozy zdaje się być sobotnia marynarka w kanarkowym odcieniu, która wywołuje skojarzenia z wiosenną stylizacją Margaret.
Zobaczcie modową ewolucję Beaty Szydło. Jesteśmy świadkami narodzin "ikony stylu"?