Choć o fundacja Ordo Iuris powstała cztery lata temu, dopiero ostatnio zaczęto o niej mówić - za to od razu zrobiło się o niej bardzo głośno. To prawnicy związani z organizacją wyglądającą na stowarzyszenie prawnicze zaproponowali ustawę o całkowitym zakazie aborcji i karaniu kobiet poddających się zabiegowi. Świadczyli też darmowe usługi osobom, które chciałyby pozwać Teatr Powszechny za obrazę uczuć podczas spektaklu Klątwa oraz żądali 100 tysięcy złotych (!) zadośćuczynienia od studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego za oprotestowanie amerykańskiej antyaborcjonistki Rebekki Kiessling. Radykalna aktywistka uczy, że sama została poczęta w wyniku gwałtu i porzuciła judaizm na rzecz katolicyzmu, gdy chłopak złamał jej szczękę.
Gazeta Wyborcza zainteresowała się korzeniami fundacji, która odkąd PiS przejął władzę, trzęsie polską polityką. Okazało się, że jest to organizacja-córka globalnej sekty założonej w Brazylii zwanej Tradicao, Familia e Propriedade, czyli Tradycja, Rodzina i Własność. Sekta założyła na całym świecie swoje oddziały - Stowarzyszenia Obrony Tradycji, Rodziny i Własności, w skrócie TFP. Te zaś zainspirowały powołanie Stowarzyszenia im. Piotra Skargi, w której władzach zasiadają przedstawiciele TFP, Mathias von Gersdorff i Caio Xavier de Silveira. Następnie stowarzyszenie założyło Fundację im. Piotra Skargi oraz Fundację Ordo Iuris, w których władzach pojawiają się te same osoby.
Procedura zakładania organizacji-córek wydaje się skomplikowana, ale łączą je te same osoby, a przyświeca jeden cel: rozdzielenie różnych typów działalności oraz ułatwienie pozyskiwania funduszy. Fundacja im. Piotra Skargi znana jest z wysyłania listów do starszych osób, w których straszy końcem świata i potępieniem, a jako sposób na odkupienie oferuje zakup medalików i obrazków z Matką Boską oraz wpłacanie jak największych darowizn (!). Od tej działalności odcina się kuria krakowska, według której fundacja działa wbrew prawu kanoniczemu.
Caio Xavier da Silveira, który zakładał TFP oraz Stowarzyszenie im. Piotra Skargi był pierwszym uczniem przywódcy sekty Plinia Correy de Oliveiry, któremu "poświęcił się jako dobrowolny niewolnik". Oliveira i jego organizacja gromadzili wokół siebie "świeckich mnichów", czyli niezależnych od Watykanu aktywistów, których zadaniem było nie tylko czczenie i modlenie się do swojego guru, ale także jego matki, przydając im cechy Boga oraz Maryi. Co więcej, organizacja miała charakter paramilitarny, gdyż jej członkowie mieli się zbroić i trenować sztuki walki. Oficjalnie: na wypadek wojny... aniołów i demonów.
Wyborcza cytuje brazylijski magazyn ISTOE, w którym opisano rozrastające się imperium Oliveiry:
Rozkoszna posiadłość (...) w północnej części Sao Paulo (...). Młodzi mężczyźni (...) ze szkarłatnymi proporcami marszowym krokiem paradują tam i z powrotem między kaplicą a małym basenem (...). Wstaje tu się o piątej rano - na kąpiel w zimnej wodzie, modlitwę, medytację i głośne czytanie z ksiąg prawnika Plinia Correy de Oliveiry (...) założyciela i najwyższego dowódcy TFP (...). Świeccy mnisi-żołnierze trenują nieustannie na wypadek wojny między aniołami i demonami, która, jak uczy Plinio, oznaczać będzie koniec świata (...). Oprócz funduszy dostarczanych przez nielicznych, ale hojnych sponsorów międzynarodowe oddziały organizacji (...) ślą swemu światowemu liderowi dobra ogólnie niedostępne dla zwykłego Brazylijczyka, jak np. kawior.
Gazeta przytacza też opinię brazylijskiej historyczki Gizele Zanotto, według której sekta stosowała metody znane z obozów koncentracyjnych, więzieniach oraz dawnych przytułkach dla chorujących psychicznie, gdzie jeszcze więziono i torturowano pacjentów. ISTOE opisywało sytuację, gdy dwaj nowicjusze zostali zamknięci w chlewie, gdzie przez 12 godzin musieli kwiczeć: "Jestem świnią".
Watykan od lat ma problem z sektą Oliveiry, która odbierana jest przez społeczeństwo jako część Kościoła. Wyborcza przytacza komunikat brazylijskich biskupów, którzy już w 1985 roku odcinali się od organizacji:
Notoryczne jest oderwanie TFP od Kościoła w Brazylii, jego hierarchów i Ojca Świętego. Ezoteryczny charakter organizacji, religijny fanatyzm, kult założyciela oraz jego matki, nadużywanie imienia Matki Boskiej (...) w żaden sposób nie może zasługiwać na aprobatę Kościoła. Przykro nam z powodu problemów sprawianych przez świeckie stowarzyszenie, które udaje katolickie i religijne, nie mając łączności z prawowitymi pasterzami. Z tego powodu biskupi Brazylii nakłaniają katolików, by nie przyłączali się do TFP ani nie współpracowali z tą organizacją.
Dziesięć lat później we Francji TFP zostało wciągnięte na listę sekt, organizację pseudokatolicką. W końcu doszło do rozłamu w TFP, które podzieliło się na część, która wróciła na łono Kościoła - tzw. Heroldowie Ewangelii - oraz tych, którzy kontynuowali sekciarską działalność Oliveiry - Stowarzyszenie Założycieli. Oczywiście to do niego należy Caiao Xavier de Silveira, twórca Stowarzyszenia im. Piotra Skargi i patron Ordo Iuris.
Przed organizacjami-córkami TFP ostrzegano w Polsce jeszcze zanim powstało Ordo Iuris. Już w 2005 roku w Gościu ksiądz Artur Stopka napisał, że Stowarzyszenie im. Piotra Skargi prowadzi podejrzaną para-kościelną działalność bez zgody kurii, a jego członkowie bardziej przypominają biznesmenów niż osoby skupione na życiu duchowym. Przypomniał też, że w 2001 roku od stowarzyszenia i fundacji odżegnywał się kardynał Franciszek Macharski. Rok później krytykował je ówczesny biskup Kazimierz Nycz, gdyż organizowały działania bez wiedzy i zgody arcybiskupa krakowskiego, co było konieczne np. do powołania Krucjaty Wynagradzającej Niepokalanemu Sercu Maryi.
Choć członkowie stowarzyszenia i obu fundacji powołują się wciąż na zasady religii katolickiej, sprzedają święte obrazki i medaliki oraz oferują zbawienie za darowizny, gdy dochodzi do oceny ich działalności podkreślają, że działają zgodnie z prawem cywilnym, a nie kościelnym i nie podlegają Watykanowi. Jak twierdzi Gazeta Wyborcza w związku z tym oburzają się za określenie ich jako sekty, choć wiele grup religijnych działa pod przykrywką organizacji społecznych.
Prezes zarządu Ordo Iuris Aleksander Stępkowski i ksiądz Dariusz Oko:
Tomasz Terlikowski, ksiądz Dariusz Oko i Aleksander Stępkowski:
Członek zarządu Ordo Iuris Tymoteusz Zych i Rebecca Kiessling:
Wiceprezeska zarządu Ordo Iuris Joanna Banasiuk:
Zobacz też: