Choć jeszcze kilka dni temu wydawało się, że najbardziej interesującym aspektem nowej edycji Tańca z gwiazdami będą taneczne popisy Popka i walcząca o swoją karierę Renata Kaczoruk, to niespodziewanie w środę okazało się, że walka o Kryształową Kulę będzie w tym sezonie wyjątko ciekawa.
Wszystko z powodu rozstania Beaty Tadli i Jarosława Kreta, które ten ogłosił w tabloidzie, oczywiście w swoim stylu nie informując o tym wcześniej partnerki.
ZOBACZ: Kret i Tadla JUŻ SIĘ ROZSTALI!
Choć Tadla starała się robić dobrą minę do złej gry na imprezie ramówkowej Polsatu, to nieoczekiwane wieści były dla niej jak uderzenie obuchem w głowę.
Jarek, w typowym dla siebie stylu, najpierw nie komentował rewelacji tabloidu, ale najwyraźniej nawet jemu nagłe zainteresowanie mediów jego życiem prywatnym zaczęło przeszkadzać. Dzisiaj na swoim profilu na Instagramie opublikował dość emocjonalny wpis, w którym... sugeruje, że jego słowa z wypowiedzi dla Faktu zostały zmanipulowane.
Amatorka od PR-u przyprowadziła na "wywiad" amatora z tabloidu - ironizuje Kret. Ten zmanipulpował moją wypowiedź (mówiłem, że - jako człowiek telewizji - wszystko w tym programie traktuję zawodowo, a nie emocjonalnie).
Pogodynek nie odniósł się jednak w żaden sposób do samego faktu rozstania z Tadlą abo kryzysu w ich związku. Zamiast tego, postanowił poużalać się nad swoim losem:
Wymyślono aferę w moim życiu prywatnym. Mam dość ingerencji mało inteligentnych ludzi i tabloidów w moje życie prywatne - jęczy Jarek. Chciałbym odpaść z tego programu jak najszybciej. Mam nadzieję, że Beata wygra. Gorąco jej kibicuję...
Mocny wpis Kreta zaowocował jeszcze mocniejszą odpowiedzią dziennikarza, który przeprowadził z nim tę pamiętną rozmowę. Udało nam się skontaktować z Bartoszem Pańczykiem z Faktu, któremu Jarek zarzucił tę "manipulację":
To szokujące, że ten pan nie bierze odpowiedzialności za swoje słowa! Żenada - mówi nam dziennikarz. Od dziś pan Kret musi chyba dodać do swojego nazwiska końcówkę "-yn", jesli chce zachować resztki wątpliwej godności. Mam nadzieję, że już żadna kobieta nie będzie przez niego cierpiała. Życzę sukcesów.
Cóż, być może emocjonalny wpis prezentera jest wynikiem nieprzyjemnej atmosfery, jaka panuje na planie programu od jego wybryku. Dla takiego egoisty fakt, że wszyscy pozostali uczestnicy stanęli po stronie jego porzuconej partnerki, musi być szczególnie bolesny.
Pozostaje nam więc tylko mieć nadzieję, że marzenie Jarka rzeczywiście się spełni. Myślicie, że wyjdzie w ogóle dzisiaj na parkiet?
*Odcinek możecie oglądać za darmo w WP Pilot - wystarczy kliknąć tu. *
**
**