28-letnia posłanka Platformy Obywatelskiej Kinga Gajewska i 34-letni poseł tej samej partii, Arkadiusz Myrcha poznali się jesienią 2015 roku w Sejmie. Dla obojga jest to pierwsza kadencja, więc początkowo czuli się trochę onieśmieleni. To właśnie ich połączyło. Zaczęli ze sobą współpracować, przygotowywać interpelacje i urządzać wspólne konferencje prasowe. Z czasem coraz bardziej zbliżali się do siebie.
Jak ujawnia Myrcha, nawet w tak nieprzyjaznym środowisku jak Sejm, jest to możliwe. W polityce oprócz tej codziennej rywalizacji, kłótni czy wręcz nienawiści może się zrodzić piękne uczucie - wyznaje w Super Expressie.
Cóż, Polakom Sejm kojarzy się ostatnio z awanturami i obrzucaniem się wyzwiskami. To miłe, że jest w nim jednak miejsce na pozytywne emocje.
Myrcha i Gajewska zaplanowali już ślub. Kameralna, cywilna uroczystość (*Gajewska już była mężatką)
* odbędzie się za trzy miesiące. Oboje zapewniają, że miłość nie przeszkodzi im w pracy.
To, co jest poza Sejmem, to jest poza Sejmem, a do pracy podchodzimy w sposób profesjonalny i te dwie sfery ze sobą nie kolidują - zapewnia poseł. Potwierdzam, że bierzemy ślub. To będzie kameralna uroczystość.
Myślicie, że zaproszą kolegów i koleżanki z parlamentu?