W marcu 2013 roku Dorota Rabczewska wraz z przyjaciółką dały się nieco ponieść emocjom i wdały się w awanturę z policjantami. Funkcjonariusze zostali wezwani, bo kobiety zagłuszały ciszę nocną. Z biegiem lat incydent urósł do rangi "szarpaniny z policjantami", a na tle innych kłopotów prawnych Dody brzmiał naprawdę poważnie.
W czwartek Sąd Okręgowy w Warszawie ogłosił wyrok w tej sprawie. Okazuje się, że Rabczewska została uznana winną znieważenia policjantów, mimo że jej obrońca domagał się uniewinnienia.
Sąd Rejonowy przeprowadził prawidłowe postępowanie w tej sprawie. Całość materiału dowodowego bardzo wnikliwie przeanalizował, obiektywnie ocenił i na tej podstawie doszedł do trafnego wniosku, że Dorota Rabczewska dopuściła się znieważenia funkcjonariuszy policji – uzasadniała sędzia Wanda Jankowska-Bebeszko.
Jednocześnie sąd pierwszej instancji w 2018 r. umorzył postępowanie na roczny okres próby, a w zakresie oskarżenia o naruszenie nietykalności policjantów uniewinnił piosenkarkę.
Warunkowe umorzenie zarzutu o znieważenie policjantów oznacza, że sąd potwierdził, że takie zdarzenie miało miejsce, ale Dorota Rabczewska pozostaje osobą niekaraną.