Trwa ładowanie...
Przejdź na

Iwona Węgrowska o swoich uczuciach do byłego partnera. "Sama nic z tego nie rozumiem"

0
Podziel się:

"Nie jesteśmy razem, ale też jesteśmy" - mówi piosenkarka.

Iwona Węgrowska o swoich uczuciach do byłego partnera. "Sama nic z tego nie rozumiem"

Niech ktoś w końcu nakręci biografię Iwony Węgrowskiej. Jeśli reżyserzy będą zwlekać, otrzymają więcej materiału niż potrzeba do scenariusza brazylijskiej telenoweli. Często krytykowana za swe stylizacje gwiazda niedawno wzięła ślub z Maciejem Marcjanikiem, przeszła metamorfozę nadzorowaną przez Maję Sablewską i rozstała się z mężem. Rozstała, bo rozwód nie był potrzebny. Wokalistka przyznała się, żecała ceremonia i zamążpójście było wymyślone.

Węgrowska postanowiła wszystko wyjaśnić swoim fanom w programie Dzień Dobry TVN. Po jej wypowiedzi okazało się, że sprawa jest bardziej skomplikowana niż przypuszczaliśmy. Co prawda przekaz mógł zostać zniekształcony ze względu na emocjonalny ton wypowiedzi. Piosenkarka nawet się popłakała, kiedy mówiła o swojej córce. Nie tłumaczy to jednak braku jakiejkolwiek logiki w jej słowach.

Węgrowska nadmiernie gestykulując podczas wywiadu próbowała tłumaczyć jak to było z tym ślubem. Żałuje, że to wszystko upubliczniłam. Mam długi język i wszystko wypaplałam. Ślub miał być tylko dla nas. Ja nigdy nie chciałam mieć dzieci, dopiero jak on się pojawił, zrozumiałam, że to jest to - mówiła.

Ja takiej miłości jeszcze nigdy nie przeżyłam. Na dzień dzisiejszy my nie jesteśmy razem, ale też jesteśmy – dodała. - Ja tego człowieka tak bardzo kocham. I on mnie też. I jeszcze moja córka dopytuje, kiedy tata przyjedzie. Nie było jeszcze takiego rozstania, żebym nie mogła go widzieć. Przyjechał do mnie i powiedział, że nie może beze mnie żyć.

Węgrowska nieraz podkreślała, że nie wie o co w tym wszystkim chodzi. Nawet pytała dziennikarkę, czy ona coś z tego rozumie, na co ta skonsternowana odpowiadała, że nie. Status jest taki, że my się rozeszliśmy, ale jednocześnie jesteśmy razem. Sama nic z tego nie rozumiem – tłumaczyła.

A Wy coś z tego rozumiecie?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)