Krzysztof Ibisz był związany z Patrycją Madejską od 2012 roku. Związek uchodził za udany i wydawało się, że ma szansę zakończyć się ślubem.
Patrycja świetnie dogadywała się również z synami prezentera z jego z dwóch małżeństw, Maksymilianem i Vincentem. Niestety, coś poszło nie tak i para rozstała się w grudniu 2017 roku. W jednym z wywiadów Krzysztof zapewniał, że "pozostają w koleżeńskich relacjach".
Wygląda na to, że Patrycja faktycznie może liczyć na Krzysztofa. Otrzymaliśmy niepokojącą informację o tym, że w środę po południu Madejska miała poważną stłuczkę i wezwała Ibisza na pomoc.
Dziś przed 14:00 na rogu ulic Różana i Grażyny w Warszawie Patrycja Madejska miała wypadek. Kolizję spowodowała inna kobieta prowadząca samochód z noworodkiem w foteliku. Kobieta uszkodziła samochód marki Mercedes, który prowadziła Madejska - donosi świadek zdarzenia.
Informator dodaje, że "Patrycja zachowywała się bardzo elegancko i spokojnie" i przede wszystkim martwiła się o dziecko w foteliku. Na miejscu zaraz pojawił się Krzysztof, który przywiózł byłej partnerce wodę i pomagał jej opanować sytuację. W rozmowie z Pudelkiem prezenter potwierdza, że doszło do takiego zdarzenia i dodaje, że nikt nie ucierpiał.
Moja była partnerka rzeczywiście miała dziś stłuczkę. Podjechałem na miejsce zdarzenia. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Auta czekają na lawetę - poinformował nas Krzysztof.
Trzeba przyznać, że świetne relacje Ibisza z byłymi partnerkami należą do wyjątków, zwłaszcza w show biznesie.
Zobacz też: Była żona pociesza Krzysztofa Ibisza po śmierci ojca. Internauci w szoku: "To się nie zdarza"