Od kilku tygodni znów jest głośno o Dominice Zasiewskiej. Była kochanka Krzysztofa Rutkowskiego ujawniła, że w jej rodzinie od lat rozgrywa się patologia. Wodzianka za pośrednictwem Instagrama oskarżyła ojca swojego dziecka o to, że ją bił, zastraszał oraz zażywał narkotyki. Na dowód tego, co publicznie wyznała udostępniła zdjęcie swojej pobitej twarzy oraz nagranie, na którym mężczyzna wciąga nosem białą substancję.
Dominika zapewnia, że były partner na wszelkie sposoby próbuje utrudnić jej kontakty z synem, dlatego zdecydowała się na publikacje pogrążających go materiałów. Gdy w zeszły weekend celebrytka opublikowała szereg zdjęć syna, wszyscy myśleli, że jej relacje z pociechą uległy unormowaniu. Niestety, najnowszy post na profilu Dominiki wskazuje na coś zupełnie innego.
Od miesięcy błagam i proszę, żeby zobaczyć swoje dziecko - czytamy pod jej najnowszą publikacją. Piotrek nie respektuje ani prawa rodzinnego, ani prawa karnego, ani nawet zwykłej przyzwoitości. Powinnam teraz wezwać policję i zarządzać, żeby wypuścił Gucia chociaż na chwilę, ale nie mam serca swojemu dziecku fundować takich emocji.
Na filmiku widzimy tatę Gucia, z którym Wodzianka rozmawia przed bramą jego domu. Słyszymy, jak 30-latka pyta byłego partnera, dlaczego nie pozwala jej zobaczyć syna. Mężczyzna powołuje się jedynie na przeprowadzaną z nią wcześniej rozmowę i po chwili wraca do domu, zostawiając byłą partnerkę samą za ogrodzeniem.
Tak właśnie wyglądają moje kontakty z dzieckiem - skwitowała na koniec Zasiewska.