Perfumy sygnowane nazwiskami gwiazd to w zachodnim show biznesie chleb powszedni. W niemal każdej drogerii można spotkać zapachy promowane wizerunkiem Beyonce czy Britney Spears, które za stosunkowo niewielką kwotę pozwalają ich fanom poczuć się "bliżej" swoich idolek. Trend ten póki co nie przyjął się jeszcze na dobre w Polsce, jednak z tak dumnymi pionierami branży jak Radosław Majdan, czy Wojtek Gola z Warsaw Shore, sytuacja powoli ulega zmianie.
Do grona zapachowych celebrytów niedawno postanowiła dołączyć ukochana Artura Szpilki - Kamila Wybrańczyk. Znana z pozowania w pisemkach dla dorosłych instagramerka niedawno zadebiutowała jako wokalistka z utworem Mam Cię za Mało, więc tak szybkie wypuszczenie perfum można uważać za przejaw niezwykłej buty, choć nie sposób odmówić dziewczynie odwagi.
Zrobiłam to i w końcu mogę się pochwalić! Stworzyłam swoją linię perfum ENDORFINA by Kamila Wybrańczyk. Czy było ciężko? Cholernie ciężko, bo przecież każdy z nas ma inny gust zapachowy, inne pH skóry, ale po kilku miesiącach prób i błędów UDAŁO SIĘ, bo zrozumiałam, że dobre perfumy nie nadają zapachu kobiecie, to kobieta nadaje zapach perfumom - dywaguje świeżo upieczona projektantka.
Zobacz: Radosław Majdan sprzedaje coraz mniej swoich autorskich perfum! Zyski Vabun SPADAJĄ Z ROKU NA ROK
Zapach ma ponoć odzwierciedlać osobowość Kamili, a jego zastosowanie ma skutkować "wyzwoleniem ogromnej wewnętrznej mocy napędzającej do działania". Można więc zaryzykować stwierdzenie, że Wybrańczyk udało się stworzenie coachingu w butelce.
Dlaczego ENDORFINA? Bo endorfina to hormon szczęścia... Po prostu. Nie da się w kilku zdaniach opisać tego zapachu... Jest figlarny, to na pewno, emanujący szczęściem i szaleństwem, odzwierciedlający moją osobowość. Chciałam stworzyć zapach, który wzbudza zainteresowanie, wyzwala większą pewność siebie, który wyzwoli we mnie ogromną wewnętrzną moc napędzającą do działania i spełniania swoich marzeń. Czy mi się udało? OCEŃCIE SAMI - czytamy w opisie niezwykle dynamicznego klipu promocyjnego, na którym Kamila zatyka nos oraz zamiata wykładzinę kruczoczarnym kucem z niebieskimi warkoczykami.
Niestety, aby samemu ocenić dzieło Kamili, potencjalni klienci zmuszeni są nabyć buteleczkę jej perfum. Dystrybutor zapachu nie przewidział bowiem wypuszczenia próbek, które mogłyby pomóc zainteresowanym w doborze odpowiedniego zapachu przed wydaniem sporej sumy pieniędzy.
Nie mamy próbek na ten moment, perfum będzie dostępny na Targach w Warszawie na naszym stanowisku - zapewnia na Instagramie producent Endorfiny.
Tak intrygujący model biznesowy wyraźnie nie przypadł do gustu części użytkowniczek portalu, które nie omieszkały wyrazić swojego niezadowolenia w sekcji komentarzy na profilu Apis Natural Cosmetics.
169 zł za 50ml?! Jakieś jaja... W drogeriach za te pieniądze można kupić znaną markę, a nie nie wiadomo co i dodatkowo zapach w ciemno - czytamy.
Zamiast próbkami klientki muszą póki co zadowolić się kwiecistymi opisami Wybrańczyk.
Słodki, ale figlarny... Nie dusi, nie jest mdlący i z każdą minutą, kiedy utlenia się na skórze, to pachnie inaczej - zapewnia Kamila, zapytana o doznania organoleptyczne po użyciu swoich perfum.