Według wstępnych wyników sondażowych tegoroczne wybory parlamentarne wygrywa Prawo i Sprawiedliwość. Przewaga PiS na chwilę obecną jest miażdżąca, jednak są to wyniki jedynie z części komisji, więc nie znamy jeszcze dokładnego rezultatu głosowania Polaków.
Okołowyborcza atmofera rosła z dnia na dzień, a każdy wyrażał swoje poglądy, jak potrafił. Dzień przed wyborami znany z żenujących "żartów" Rafał Ziemkiewicz zachęcał do głosowania wyśmiewaniem Marty Lempart, działaczki Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Publicysta pokazał jej zdjęcie na Twitterze z komentarzem:
Fotka profrekwencyjna. Oni jutro pójdą głosować. Ty nie miej cięższego zadu.
Kobieta odpowiedziała mu:
Są też na świecie ludzie jak Ziemkiewicz, z narracją "hahhahha Marta Lempart jest gruba, idźcie głosować". Cóż, ja schudnąć mogę. Na bycie dzbanem nie ma natomiast żadnej diety.
Ziemkiewicz na bieżąco komentował też pierwsze wyniki.
Na co dzień Polacy masowo porzucają "katolicki zabobon", ale w takich chwilach okazuje się, że wszyscy głosują, jak im ksiądz kazał - napisał na Twitterze. Poważnie, jak słucham tego jojczenia obojga opozycji i TVN nad mediami państwowymi, to coraz mniej rozumiem, jakim sposobem Jaruzelski stracił władzę.
W wywiadzie udzielonym Do Rzeczy publicysta powiedział, dlaczego jego zdaniem PiS zwycięża po raz kolejny:
Jeżeli coś mnie zaskoczyło, to to, że ta plemienność jest w Polsce tak silna, że wciąż tak wielu ludzi popiera opozycję. (...) Prawo i Sprawiedliwość jako jedyne prowadziło profesjonalną kampanię. (...) tak jak za Tuska PO była oceniana właśnie jako partia spokoju i ciepłej wody w kranie, tak teraz partią wody w kranie stał się PiS, a reszta to oszołomy.
Przypomnijmy, że końcowe i pełne wyniki wyborów poznamy we wtorek.