Dwa tygodnie temu na jednym z eventów Julia Wieniawa pojawiła się w zmysłowej sukience z wycięciami. Jak można się domyślić, jej odważna kreacja wzbudziła medialne zainteresowanie. Skomentować stylizację nieoczekiwanie zdecydowała się nawet Paulina Koziejowska. Ukochana Macieja Orłosia, nawiązując do wcześniejszych wypowiedzi młodszej koleżanki o tym, jakoby nie pasowała do celebryckiego świata, zarzuciła jej brak skromności.
Podczas ostatniej branżowej imprezy postanowiliśmy zapytać Julkę, jaki ma stosunek do uwag Pauliny i co by jej powiedziała, gdyby ją spotkała. Choć 23-latka przekonywała, że słowa dziennikarki jej nie dotknęły, nie pozostawiła na niej suchej nitki.
Kurczę, miałabym tyle zdań do powiedzenia teraz. Pogadam sobie chętnie z tą Pauliną, kiedy po raz kolejny na evencie przyjdzie całować mi tyłek, jak za każdym razem od tylu lat, a potem hejtować mnie w internecie. Spoko, być może miała słabe chwile. Mam nadzieję, że jej to przysporzyło nowych fanów na Instagramie - zareagowała kąśliwie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skontaktowaliśmy się z Koziejowską z prośbą o ustosunkowanie się do odpowiedzi dziewczyny Nikodema Rozbickiego.
Julia tą kwiecistą wypowiedzią sama wystawiła sobie świadectwo - stwierdziła oschle, dodając, że jakiekolwiek próby wyjaśnienia sytuacji mogłaby podjąć jedynie wtedy, gdyby Wieniawa ją przeprosiła. Uściśliła, jaka forma przeprosin zdołałaby ją usatysfakcjonować:
Musiałaby mnie najpierw przeprosić. Publicznie. Wypowiedź przecież była do kamery.
Myślicie, że Paulina się doczeka?