52-letnia Joanna Przetakiewicz wyjawia sekret swojego młodzieńczego wyglądu: "Wprowadzam organizm w SZCZĘŚLIWE WIBRACJE" (FOTO)
Celebrytka wyjawiła fanom, jak wygląda jej "beauty management". "Piszę sobie kilka miłych rzeczy, które wydarzyły się w ciągu dnia" - brzmiał jeden z podpunktów.
Joanna Przetakiewicz wielokrotnie podkreślała, że kocha luksus, co w zasadzie widać gołym okiem. Założycielka domu mody La Mania jest gotowa wydać gigantyczne sumy, żeby wyglądać jak milion dolarów, lokując ciężko zarobione pieniądze w drogocenne ubrania i dodatki od najlepszych marek. Nie da się ukryć, że młody wygląd 52-latki to również zasługa jej grubego portfela, który umożliwia celebrytce inwestowanie w innowacyjne zabiegi medycyny estetycznej, czym Asi udaje się odjąć sobie kilka dobrych lat.
Okazuje się, że jest kilka prostych trików, które pomogą ci wyglądać niczym milionerka. Tak przynajmniej twierdzi "Przetaka". W poniedziałek na profilu instagramowym projektantki pojawiła się specjalna rutyna rozpisana na 10 podpunktów, które pomagają utrzymać gwieździe perfekcyjny wygląd.
Opisując swój "beauty managment", Przetakiewcz wymieniła między innymi, że przed pójściem spać myje buzię, smaruje ją mleczkiem do demakijażu i zmywa bawełnianą szmatką zimną wodą. Po 3-minutowym masażu twarzy rollerem mikroigłowym wklepuje tonik z kwasami, następnie nakładając serum z kolagenem lub elastyną oraz krem odżywczy pod oczy. Najciekawszą część rytuału celebrytka zostawiła na sam koniec. W łóżku Asię obowiązuje zasada "2xR", czyli "relaks i rozkosz".
"Piszę sobie kilka miłych rzeczy, które wydarzyły się w ciągu dnia" - wyjawiła Asia. "Takich, które powodują, że życie doceniam bardziej. Nawet jeśli są bardzo drobne. To idealny start na dobry sen"
Następnym krokiem jest proces wdychania i wydychania powietrza, który pomaga "wprowadzić organizm w szczęśliwe wibracje".
"Oddycham 5 minut w następujący sposób: 4 sekundy wdech, 8 sekund wstrzymanie i 8 sekund wydechu. Ale jest jeden warunek: trzeba w trakcie oddychania myśleć o czymś bardzo miłym i przyjemnym. Cały organizm wprowadzić w szczęśliwe wibracje."
Finałowym zabiegiem stosowanym przez Asię jest... masaż zamrożonymi balonikami.
"Robię masaż zamrożonymi balonikami. Pięknie budzi i stymuluje skórę, a co najważniejsze, zimno powoduje, że każdy krem wchłania się lepiej" - wyjawiła Asia.
Myślicie, że stosowanie się do porad Joasi wystarczy, aby zapewnić sobie taki wygląd po pięćdziesiątce?
