Agata Rubik o zazdrości w małżeństwie: "Znałam wszystkie hasła Piotra i regularnie czytałam maile"
Agata Rubik odpowiedziała na pytania obserwatorów i zdradziła kilka smaczków z prywatnego życia. Celebrytka poruszyła m.in. temat zazdrości i sprawdzania telefonu małżonka.
Agata i Piotr Rubikowie pobrali się ponad 13 lat temu. Celebrycka para trwa w szczęśliwym związku i wspólnie wychowuje dwie córki: 13-letnią Helenę oraz 9-letnią Alicję. Agata Rubik spełnia się nie tylko jako mama, ale również influencerka. Na samym Instagramie śledzi ją niemal 170 tysięcy użytkowników, co przedsiębiorcza żona kompozytora przekuwa w całkiem niezły biznes, reklamując przeróżne produkty. Media społecznościowe traktuje także jako idealne miejsce do dzielenia się interesującymi wyznaniami.
W ostatnich tygodniach social media Rubików kipiały od relacji z australijskiej podróży. Agata i Piotr zabrali dzieci do odległego kraju, aby celebrować Święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok z dala od szarej i zimnej Polski. Dzięki szczegółowym relacjom podczas dwóch lotów, można było dowiedzieć się, że każdy z członków rodziny miał do dyspozycji własną kabinę z rozkładanym łóżkiem oraz łazienkę, w której można było wziąć prysznic. W międzyczasie podróżnicy mogli uraczyć się kawiorem. Według naszych obliczeń, tegoroczna świąteczna podróż mogła kosztować Rubików nawet ćwierć miliona złotych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pudelek robi wielkie podsumowanie 2022 roku
W przerwie od zwiedzania australijskich zakątków, Agata Rubik znalazła czas na przeprowadzenie internetowego Q&A. Obserwatorzy dopytywali o podróże, ale także o życie prywatne influencerki. Jeden z followersów zapytał żonę słynnego kompozytora o to, co sądzi na temat zazdrości w małżeństwie i wzajemnym sprawdzaniu telefonów. Celebrytka odpowiedziała na nurtujące pytanie i zdradziła, że zdarzało jej się przeglądać prywatne konwersacje Piotra.
Na początku związku z Piotrem znałam jego wszystkie hasła i regularnie czytałam e-maile. Wynikało to raczej z ciekawości, nie z zazdrości. Dostawał dużo zabawnych listów i propozycji. Piotr mi nie daje kompletnie powodów do zazdrości, ja jemu też nie. Ale ręki bym sobie za nikogo uciąć nie dała, bo życie bywa przewrotne, a ja bardzo sobie cenię swoje ręce. Nadal mamy dostęp do swoich telefonów itp., ale nikt nie ma potrzeby, żeby z tego korzystać - oznajmiła influencerka.
Dobre podejście?