Agnieszka Fitkau-Perepeczko wspomina z rozrzewnieniem przydział na mieszkanie. Perepeczko jeszcze narzekał: "To jest RACZEJ CH*JOWE"
Agnieszka Fitkau-Perepeczko i Marek Perepeczko swego czasu stanowili jedno z popularniejszych małżeństw branży rozrywkowej, któremu udało się też uwić całkiem wygodne życie. Okazuje się, że oni o tym tak nie myśleli...
Agnieszka Fitkau-Perepeczko dorobiła się w mediach łatki skandalistki, która lubi epatować fizycznością i opowiadać o seksie. Jeszcze za życia Marka Perepeczki ceniła sobie brylowanie na ściankach i wspominanie "złotych czasów", gdy jako modelka Mody Polskiej wyjeżdżała między innymi do Australii. W PRL, gdy przeciętni Polacy wystawali w kolejkach lub dokładali każdy grosz na książeczki mieszkaniowe, Perepeczkom żyło się wygodnie i ciekawie: Marek był rozchwytywany po "Janosiku", a Agnieszka zwiedzała świat w ramach pracy.
Agnieszka Fitkau-Perepeczko - małżeństwo
Okazuje się, że po latach we wspomnieniach Agnieszki nie wszystko wygląda tak kolorowo jak moglibyśmy sądzić. 80-latka opublikowała na Instagramie osobliwy wpis, w którym opisał, jak to dostali z Markiem Perepeczką mieszkanie na warszawskim osiedlu Za Żelazną Bramą. Chociaż większość mogła jedynie pomarzyć o takich luksusach, a bloki Za Żelazną Bramą były flagowym osiągnięciem budownictwa PRL przełomu lat 60. i 70., i tak im się nie podobało...
Dzisiaj myślałam o tych miastach 15minutowych o których się teraz tak często mówi... Ale Proszę Państwa! myśmy to z już mężem przerabiali! Ale od początku ... Cieszyliśmy się jak dzieci gdy dostaliśmy klucze do mieszkanka za Żelazną Bramą na ulicy Waliców... - zaczyna poetycko Agnieszka (zachowujemy oryginalną pisownię).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co z cenami mieszkań? Perspektywa wygląda nieciekawie
Niestety, Janosikowa opisuje, że nie podobał im się niewielki metraż mieszkania. Prezes spółdzielni mieszkaniowej patrzył na życie bardziej optymistycznie i zachwalał zalety nowego osiedla, na którym założono salon fryzjerski i sklep z farbami olejnymi - wszystko zgodnie z zasadami budownictwa PRL. Mało tego, w tym samym bloku na Waliców mieszkał też Wojciech Młynarski.
Trochę małe powiedziałam nieśmiało do prezesa... ależ Pani Agnieszko... wszystko w zasięgu ręki cudownie... Na dole farby olejne...obok fryzjer i też ma Pani obok dorabianie kluczy... zachwalał prezes. Mamy też obok salę kulturalno oświatową na której możecie wystapic w ramach kultury dla osiedla... Już rozmawiałem o tym z Panem Młynarskim który z żoną mieszka pod Wami czy to nie cudowne? - opisuje barwnie Fitkau-Perepeczko na Instagramie.
Aktorka nie omieszkała wspomnieć też o reakcji męża Marka, który na barwne opowieści prezesa spółdzielni zareagował stanowczo i powiedział mu, że oferuje im "raczej ch*jowe" warunki. Mało tego, Agnieszka Fitkau-Perepeczko barwnie opisuje też, jak to pod blokiem rozpościerało się "pastwisko maluchów", czyli Fiatów 126p, które też uchodziły wtedy za luksus i wyznacznik statusu społecznego.
Popatrzyłam na męża... który powiedział bez specjalnego zaangazowania... cudowne to nie jest Panie Prezesie ... to jest raczej chujowe... mąż czasem używał określeń lapidarnych... ale w jego ustach brzmiało to jak muzyka... - zachwyca się 80-latka zachowaniem męża. No i ten widok z balkonu kontynuował dalej prezes jakby nie zauważając uwagi męża... Wszystko na wyciągnięcie ręki a państwo jak bogowie... na piętnastym piętrze! dodał w euforii... pokazując parking czyli pastwisko maluchów 126p ...które z pietnastego wyglądały jakby jeszcze mniejsze... no i spaliny tu nie dochodzą a wy jak bogowie... Tak... my jak bogowie.... (...)
Też lubicie, gdy artyści tak żalą się na swój los?