Początek roku okazał się wyjątkowo burzliwy dla Krzysztofa Materny. Przyjaciel Dody, jeden z nielicznych, którzy zdecydowali się przyjść na jej imprezę urodzinową, dowiedział się, że ma nieślubnego syna.
Zarówno on, jak i 49-letni dziennikarz śledczy Jacek Bazan, do tej pory nie byli świadomi łączącego ich pokrewieństwa. Aż w sprawę postanowiła się wtrącić 24-letnia żona Bazana, modelka fitness Alicja Pyszka-Bazan.
To ona przekonała męża, by rozpoczął poszukiwania swojego biologicznego ojca.
Jednak, chociaż ścieżki zawodowe Bazana i Materny przecinały się wielokrotnie, żaden z nich nie zwrócił uwagi na łudzące podobieństwo, które ich łączy. Dopiero gdy badania genetyczne wykazały, że Materna jest biologicznym ojcem Bazana, wszystkich olśniło, że to przecież oczywiste, skoro wyglądają prawie identycznie.
Przypomnijmy: TYLKO U NAS: Nieślubny syn Materny: "Nie po to go odnajdywałem, żeby coś chcieć! Życie toczy się dalej"
Niestety, Materna jakoś bez entuzjazmu potraktował wiadomość o dodatkowym potomku. Być może uspokoi go deklaracja synowej, że nie chcą od niego żadnych pieniędzy.
Nie chciałabym nadużywać określenia, że namówiłam męża. Po prostu w naszych prywatnych rozmowach powtarzałam, bo sama wychowałam się bez ojca, że nie ma nic do stracenia, a może tylko zyskać kontakt, i że kiedyś może żałować, że tego nie zrobił - wyjaśnia Pyszka-Bazan. Dobrze wiedzieć, kim się jest i jakie ma się pochodzenie, skąd się wzięły takie geny i tak dalej. Myślę, że to była dobra decyzja. Chodziło o zaspokojenie ciekawości, a nie korzyści materialne.
Widzę ogromne podobieństwo między mężem a panem Krzysztofem. Głos, mimika, gestykulacja. W panu Maternie widzę bardzo dużo mojego męża. Tak jak mówię, oni są identyczni. Nie ukrywam, że na początku było to dla nas zaskoczenie, pojawił się emocjonalny zamęt. Myślę, że jest za wcześnie, żeby poznawać swoje rodziny, spotykać się. Na wszystko przyjdzie, o ile przyjdzie, taki czas...
_
**_
Wojciech Mann i Krzysztof Materna przewidzieli przyszłość w swoim skeczu?**
