Tori Spelling i jej mąż seksoholik właśnie doczekali się piątego dziecka, które ma dla nich sporo zarobić w kolejnym sezonie rodzinnego reality show. Para twierdzi, że cały czas ma problemy finansowe i musi "walczyć o przetrwanie". Stać ich było jednak na "baby shower" za 40 tysięcy dolarów czyli… 160 tysięcy złotych. Ponoć to bogata mama gwiazdy serialu Beverly Hills 90210 zapłaciła za imprezę, ale z najnowszych doniesień wynika, że pokryła tylko połowę tej sumy.
Niedawno pisaliśmy, że była żona Deana, którą po 13 latach zostawił dla Tori, miała już dość czekania na zaległe alimenty. Tym bardziej, że McDermott nie interesował się losem ani ich biologicznego syna, ani adoptowanej dziewczynki, a jednocześnie szastał pieniędzmi. W końcu zagroziła, że złoży pozew do sądu, jeśli do najbliższego wtorku na jej konto nie wpłynie ponad 80 tysięcy dolarów. W przypadku, gdy Dean nie zapłaci, z dużym prawdopodobieństwem trafi za kratki.
Po roku po prostu przestał płacić. Dean ma pracę. Mieszka w wartym 2 miliony domu i jeździ luksusowym autem. Tylko na syna nie ma pieniędz. Jak nie zapłaci do wtorku, złożę pozew w sądzie. Od 10 lat nie płaci na własne dziecko - powiedziała w rozmowie z magazynem Radar Mary Jo Eustace.
Tori i Dean mają jeszcze kilka dni na uregulowanie zaległych alimentów. Zapewne mąż za kratkami mógłby podbić oglądalność programu Tori…