Mistrzowie podrywu to nowa propozycja TVN Style. Marcin Szabelski, "ekspert" od podrywania pokazuje tajniki skutecznego zdobywania kobiet. W internecie można znaleźć nagrania, w których zdradza dziwne metody uwodzenia. W ostatnim odcinku prowadzący wybrał dwóch mężczyzn, którzy przed kamerami musieli wyjawić swoje największe sekrety.
Przed tym zadaniem stanął kolejny uczestnik. Wyznał, że w wieku 16 lat był nieszczęśliwie zakochany, a rówieśnicy nie akceptowali go. Na dodatek jego ojciec był alkoholikiem i często go bił. To właśnie te sytuacje sprawiły, że teraz nie może odnaleźć miłości. Wyznanie było wzruszające nie tylko dla niego, ale i dla pozostałych - polały się łzy.
Panowie, Michał potrzebuje teraz waszego wsparcia! - zachęcił podrywaczy Szabelski. Każdy z was musi uwolnić jakieś emocje, oczyścić się z nich. Zacząć z czystą kartą iść do przodu. Nad tym będziemy pracować.
Do studia zaproszono dwie roznegliżowane modelki, żeby adepci mogli poćwiczyć sztukę podrywu. Zadaniem kursantów był speed dating, czyli przeprowadzenie szybkich randek. W kilka minut musieli przedstawić się z najlepszej strony i zachęcić dziewczyny do dalszej rozmowy. Nagrodą dla zwycięzców było pójście na randkę z modelkami. Jeden z nich chciał tak bardzo zaimponować dziewczynom, że… rzucił się na podłogę i zaczął robić pompki.
To była jakaś masakra. Ja nie wiem czemu, naprawdę… Czułem się jakiś pewny siebie i uległem emocjom. Jakoś tak wyszło, typowa dziecinada - skomentował swoje zachowanie uczestnik kursu.
Stwierdził więc, że może lepiej zaprosić modelkę na festiwal muzyki disco polo do Ostródy. Drugą dziewczynę próbował poderwać w równie oryginalny sposób:
Jestem na praktyce stomatologicznej i o dziwo, masz zęby jak u leptosomika, a ciało masz pokroju atletycznego. To jest bardzo rzadkie.
Niestety podrywana ucięła rozmowę: Męczysz mnie. Nie chce mi się rozmawiać.
Kolejny kompletnie nie miał pomysłu na podryw:
Lubię tak sobie popatrzeć, nie? Jak nie ma nic do powiedzenia, to możemy popatrzeć.
Szabelski nie krył zirytowania: Siadaj, to do niczego nie prowadzi! Powiem wam szczerze, że ku*wa wstydzę się za was. Jesteśmy już czwarty, czy piąty dzień, a wy robicie te swoje stare kurde triczki. Żaden z was NIE MA JAJ! Żaden z Was nie wymaga od siebie pójścia dalej, ponad te jakieś tekściki, ponad te jakieś wydumane teorie.
Kandydat na podrywacza próbował się tłumaczyć: Ja to powiem, że się przestraszyłem normalnie. Super za*ebiście za*ebiste laski.
Wstyd mi za was, za to co tutaj dzisiaj było - dodał Szabelski.
Podobnie jak w poprzednim odcinku, adepci zostali zabrani na jedną z głównych ulic Warszawy i ich zadaniem było zdobycie numeru telefonu do dziewczyny lub kontaktu na Facebooku. Tym razem poszło im o niebo lepiej i niektórzy wykonali zadanie.
Myślicie, że Szabelski nauczy ich sztuki podrywu?
