Trwa ładowanie...
Przejdź na

Rolniczka z programu znów jest do wzięcia. "Ten związek zabiła odległość"

142
Podziel się:

Filip rozważał udział w programie, ale zrezygnował. Był rozdarty, bo z jedne strony chciał się przenieść do posiadłości Moniki, a z drugiej prowadził własną firmę.

Rolniczka z programu znów jest do wzięcia. "Ten związek zabiła odległość"

Monika Jezior była uczestniczką trzeciej edycji "misyjnego" programu TVP Rolnik szuka żony. Do programu zgłosiła ją mama, zaniepokojona brakiem "silnego, męskiego ramienia" w życiu córki. Po prezentacji uczestników Monika otrzymała wiele listów od zainteresowanych nią mężczyzn. Jeden z nich szczególnie ją ujął. Pochodził od biznesmena imieniem Filip, który, podobnie jak ona, fascynuje się hodowlą koni.

Przypadkiem zobaczyłem program Rolnik szuka żony i ujrzałem w nim Monikę - wspominał w rozmowie z tygodnikiem Rewia.

Długi list od Filipa tak się spodobał Monice, że zaprosiła go do programu jako jednego ze swoich kandydatów. Niestety, mężczyzna przemyślał wszystko i uznał, że udział w programie mógłby mu zaszkodzić zawodowo. Wycofał się w ostatniej chwili.

Jezior poczuła się tak rozczarowana, że postanowiła już nigdy więcej nie odezwać się do Filipa. Kiedy próbował się z nią skontaktować podczas nagrywania programu, nie chciała z nim rozmawiać. Po obejrzeniu kilku odcinków z udziałem Moniki, Filip uznał jednak, że podjął złą decyzję nie przyjeżdżając na nagranie. Jezior tymczasem zdążyła odrzucić wszystkich kandydatów. Pozostały na placu boju Tomasz także nie zdołał podbić jej serca. Wtedy koleżanka namówiła ją, by dała szansę mężczyźnie, którego list tak ją zauroczył.

Potem już było z górki. Monika publikowała w Internecie zdjęcia z nowym ukochanym. Dzięki temu wiadomo było, że spędzili razem sylwestra, a potem bawili się na balu charytatywnym w Kuźnicy Czerniakowskiej. Niestety, te radosne chwile to już przeszłość.

Ten związek zabiła odległość - donosi ponuro tygodnik Rewia. Filip pochodzi z Gdyni, a Monika z Dolnego Śląska. A także spojrzenie na przyszłość. Rolniczka od początku postawiła sprawę jasno: gospodarstwa nie opuści, a w Filipie chce mieć partnera, na którym może polegać. Ukochany był rozdarty. Z jednej strony chciał przeprowadzić się do 40-hektarowej posiadłości, z drugiej prowadził własną firmę. Żadne nie chciało ustąpić. W końcu zapadła decyzja o rozstaniu. Zrobili to w przyjaźni, nadal rozmawiają, ale w sercach obojga kryje się jeszcze sporo żalu.

Przypomnijmy, że to podobno nie jedyne rozstanie wśród uczestników poprzedniej edycji: Manowska i Łukasz z "Rolnik szuka żony" rozstali się? "Marta jest ostrożna"

Zobacz także: TVP promuje "Pierwszą randkę": "Dla mnie to musi być typowa Polka. Silna, zwarta i gotowa!"
Zobacz także: Zobacz też:
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(142)
Gość
7 lat temu
One wszystkir będą same ze swoimi hektarami. Księżniczki na ziarnko grochu.
Lili
7 lat temu
Zmanierowana nieco jest ta laska. Musi mieć mocno zdeterminowanego faceta
Gość
7 lat temu
Ona jest mało sympatyczna. Ma ciężki charakter.
Gość
7 lat temu
Tam po prostu nie było miłości.
gość
7 lat temu
ta baba jest zarozumiała
Najnowsze komentarze (142)
gość
7 lat temu
ona udaje księżniczke ja też bym nie chciała wystąpić w telewizji i oto miałby mnie rzucić chłopak śmieszne.
Gość
7 lat temu
To było do przewidzenia
gość
7 lat temu
była bardzo niesympatyczna
Tośka
7 lat temu
Coś ma w sobie odpychajacego.Nie może utrzymać faceta przy sobie.Chce rządzić i dominować.Nie każdemu to odpowiada.Odległość nie ma tu nic do rzeczy.Jak się ludzie kochają i chcą być razem to pokonają wszystkie przeszkody.
gość
7 lat temu
za bardzo zadziera wyżej sra niż d**e ma
Gość
7 lat temu
była na topie to leciał.
Karol
7 lat temu
Dałbym temu Filipkowi moją cnotę.
gość
7 lat temu
i*****a niech b sama
gość
7 lat temu
Ja ją ostatecznie mogę wziąć ale tylko raz.
sky
7 lat temu
a co mnie to kurna obchodzi. Mam swoje zycie
gość
7 lat temu
Mógł przenieść firmę na Śląsk albo wziąc wspólnika, który by go z czasem wykupił, gdyby coś miało pójść nie tak, to zawsze mógł założyć firmę związaną z działalnością rolniczki, jakoś kobiety mogą rzucać wszystko i zaczynać od nowa dla facetów, szkoda, że w drugą stronę to takie rzadkie.
gość
7 lat temu
Tomek był w nią wpatrzony , ale ona udawała lepszą i nim pogardziła, a chłopak był uczciwy i skromny
gość
7 lat temu
Zabawił się chłop i tyle. Wiadomo było co będzie od samego początku tej znajomości. Ten jego list miłosny do niej to było takie lekko przerobione CV.
gość
7 lat temu
A kto ją weźmie, jakaś dziwna jest, no i już dosyć stara jak na pannę. Kiedyś to już była przechodzona stara panna, taka jest prawda.
...
Następna strona