Od tragicznej śmierci Whitney Houston smutniejsze jest tylko to, co przydarzyło się jej córce, Bobbi Kristinie Brown. Tuż przed trzecią rocznicą śmierci matki spełniła się jedna z jej największych fobii, że "skończy jak Whitney". Znaleziono ją nieprzytomną pływającą w wannie, twarzą do dołu. Została przewieziona do szpitala, gdzie pozostała w stanie śpiączki. Wszystko zdarzyło się na miesiąc przed jej 22. urodzinami.
To nie był jednak koniec tragedii Bobbi Kristiny, a jedynie początek. Nad jej łóżkiem rodzina urządziła gigantyczną, medialną kłótnię, sprowadzając telewizję z reality show oraz organizując tłumy modlące się pod szpitalem. Córka Whitney męczyła się tak przez pięć miesięcy podczas których rodzina przygotowywała się do... podziału majątku po niej i znanej matce.
Najbardziej niejasna w całej historii jest rola przyrodniego brata Bobbi, a jednocześnie jej kochanka i ponoć męża, Nicka Gordona. Zarzuca mu się, że pokłócił się z "żoną", pobił ją i wybił jej ząb, a następnie nieprzytomną umieścił w wannie i wstrzyknął narkotyki - żeby wszystko wyglądało na samobójstwo. Gordon twardo zapewnia jednak o swoich wielkich wyrzutach sumienia i o tym, że Bobbi sama jest sobie winna. Zobacz: Mąż Bobbi Kristiny: "Sama sprowadziła na siebie śmierć"
Te tragiczne doświadczenia nie zmieniły życia Nicka ani nie zakończyły jego problemów z prawem. Mężczyzna znalazł sobie nową kochankę, ale z nią też nie udało mu się stworzyć spokojnego związku. Wczoraj został aresztowany w związku z dwoma oskarżeniami z jej strony: o dotkliwe pobicie oraz porwanie.
Serwis TMZ poinformował, że do zdarzenia doszło w piątek wieczorem. Nick tak dotkliwie pobił dziewczynę, że wylądowała w szpitalu. Wtedy złożyła zeznania na policję, która z samego rana pojawiła się na progu "męża" Bobbi Brown. Ten nie był zbytnio przejęty faktem, że z powodu obrażeń trzeba było hospitalizować jego partnerkę, bo akurat... relaksował się nad basenem.
Jak zeznała kobieta, Gordon wpadł w szał z zazdrości i oskarżył ją, że flirtowała z jego kolegą w barze. Od ostrej wymiany słów szybko przeszło do rękoczynów, gdy były "zięć" Whitney Houston zaczął katować nową partnerkę. Kobieta próbowała opuścić dom, a wtedy Nick "zaczął ją bić i okładać pięściami, nie pozwalając wyjść". Zabrał jej laptopa, przez którego próbowała się skontaktować z siostrą.
W końcu z pomocą przyszła jej matka Gordona, która mieszka z synem. Kobieta zawiozła kochankę syna do jej domu, która tam z pomocą siostry wezwała pogotowie. Nick twierdzi, że nic nie zrobił swojej dziewczyna i że to ona go zaatakowała. Zapowiedział wniesienie oskarżenia do sądu przeciwko niej.
Przeciwko Gordonowi wciąż toczy się postępowanie w sprawie śmierci Bobbi Kristiny, której rodzina nie chce, żeby szedł do więzienia, tylko żeby zapłacił... 36 milionów dolarów kary. Wyegzekwowanie takiej sumy dla żądnej pieniędzy rodziny Brownów może być jednak problematyczne, bo Gordon od lat jest… bezrobotny.