Odkąd Radek Pestka wygrał 6. edycję Top Model, postanowił, że zostanie gwiazdą. Niestety, wychodzi mu raczej średnio. Kiedy wydawało się, że wszyscy powoli zapomnieli o tym, że Radek pokazał penisa na Snapchacie, ten postanowił poskarżyć się, że przez atak terrorystyczny w Manchesterze mogą zostać odwołane koncerty Ariany Grande. Potem miał jeszcze do nas pretensje, że przekręciliśmy jego słowa.
Od tamtej pory Snapchat Radka Pestki to źródło niewyczerpanej żenady i zwątpienia w rozsądek ludzi za wszelką cenę pragnących zostać celebrytami: Tymczasem na Snapchacie Radka Pestki... (FOTO)
W niedzielę Radek ponownie pokazał na Snapchacie pełnię swoich możliwości. Tym razem zrelacjonował wizytę w KFC, gdzie, jak twierdzi... został opluty. Wszystko zaczęło się od tego, że Pestka z chłopakiem, Romkiem, pojawili się pod drzwiami lokalu o 4:30, a do jego zamknięcia był jeszcze kwadrans.
Restauracja była czynna do 4:45, więc mieliśmy jeszcze 15 minut, żeby spokojnie zjeść, zamówić. Tym bardziej, że to nie było nic wielkiego, jakiś kubełek, że się czeka bardzo długo, tylko jakieś proste rzeczy, które wzięlibyśmy na wynos nawet żeby zjeść gdzieśtam - relacjonuje Radek.
Niemniej były zamknięte drzwi, ochroniarz powiedział, że (przez drzwi), wyczytałem z ruchu warg, że jest zamknięte. Pokazywał, że w ogóle nie można wchodzić, że nie... Pokazywałem mu zegarek. (...) A w środku był taki jeden klient, który był bardzo pruderyjny i yyyy... agresywny wobec mnie i Romka.
Jak twierdzi Pestka, "agresywny i pruderyjny" klient zaczął robić w ich stronę "obleśne gesty", chociaż ani Radek ani Romek "nie wyglądali ultrapedalsko". Gdy ochroniarz otworzył drzwi lokalu, mężczyzna... na nich napluł.
Wydaje mi się, że szacunek do innej osoby, nawet kiedy wiemy jaka jest jego orientacja powinien być jakby jego pierwszorzędną sprawą, a nie oceniać nas przez wygląd. Tym bardziej, że nie wyglądaliśmy jakoś ultrapedalsko powiedzmy, ale chodzi o to, że zaczął robić wobec nas takie obleśne gesty, był bardzo wulgarny, przeklinał, cały czas krzyczał przez te zamknięte drzwi: "Pedały, pedały! Zakaz pedałowania! Śmierć pedałom" i takie tam inne sprawy. Myślę, że wszystko to bym olał, gdyby nie to, że na moment ochroniarz otworzył te drzwi, znaczy w sumie na taką szparkę i ten facet przez tę szparę po prostu na mnie napluł i to było obleśne - mówi Radek na Snapchacie.
W sumie nie powinno się tak robić, bo ja nigdy na nikogo nie naplułem, bo to jest po prostu oznaka bycia niegrzecznym i braku godności do drugiego osoby - podkreślił przytomnie Pestka. To jest po prostu obraza drugiego człowieka i to mogło być karalne. Mogłem też wezwać policję itd. za ten incydent. Potem drzwi na chwilę się otworzyły i ten pan miał do nas jakieś pretensje i tym razem napluł na Romka. Oczywiście się odsunął, bo mocno nie dostał.
Jak twierdzi Pestka, ochroniarz czekający przy drzwiach nie zareagował, a przecież Radek i Romek mogli zostać "pobici i naprawdę":
I zmartwiło mnie chyba najbardziej zachowanie ochroniarza. Nie zrobił nic, ani nie uspokoił tego klienta, nie było menadżera na sali, który by zareagował, nawet sprzedawca nic, a w środku było dużo ludzi. Ktoś powinien zareagować, coś powiedzieć, a pan mógł zrobić wszystko, tak naprawdę mógł wyjść i nas też pobić i naprawdę. Mimo tego że to było dość przykre to cieszę się, że nie doszło do czegoś więcej, że nas nie pobił - zakończył model.
Jak twierdzi Radek, zgłosił już sprawę do działu obsługi klienta, a menedżer restauracji, w której doszło do oplucia zadzwonił i go przeprosił. Niezbędnego wsparcia psychologicznego udzielili Radkowi także jego fani.
Macie na to jakiś komentarz? Bo nam go chyba właśnie zabrakło.