Andrzej Grabowski i Anita Kruszewska wzięli ślub w 2009 roku. Niestety, młodsza o 18 lat żona rozczarowała aktora swoim słabym zdrowiem. Dwa lata temu Kruszewska przeszła dwa udary. Mąż początkowo opiekował się nią, ale podobno szybko mu się znudziło. Rozżalona Anita skarżyła się w wywiadach, że ją porzucił bez środków do życia, a gdyby sytuacja była odwrotna i to on zapadłby na zdrowiu, to ona postarałaby się znaczne bardziej.
Grabowski zaś twierdził, że od dawna nie mieszkali razem, więc w zasadzie nie musiał się nią opiekować w chorobie, a mimo to heroicznie stanął na wysokości zadania.
Stało się jasne, że małżonkowie są tak przepełnieni wzajemnymi pretensjami, że ich związku raczej nie da się uratować.
Rzeczywiscie, od tamtej pory obrzucają się oskarżeniami w tabloidach i rozmawiają za pośrednictwem prawników. Anita przez dwa lata liczyła na to, że Grabowski zadba o nią finansowo. Po dwóch udarach ciągle nie odzyskała dawnej sprawności. Szczególnie szwankuje jej wzrok, co uniemożliwia jej powrót do wyuczonego zawodu charakteryzatorki teatralnej.
Kością niezgody jest dworek po Warszawą, który wybudowali wspólnie krótko po ślubie, jako zabezpieczenie na starość. Grabowski, który wprowadził się tam na stałe po rozstaniu, nie wyobraża sobie sprzedaży ukochanego domu i podzielenia się pieniędzmi.
Zaproponował żonie odstępne wysokości, uwaga, 30 tysięcy złotych.
To dość śmieszna kwota, biorąc pod uwagę, że wartość posiadłości jest wyceniana na 5 milionów złotych.
Kruszewska za półtora miliona złotych jest gotowa zrezygnować ze swoich roszczeń wobec dworku. Aktor jednak nie chce jej tyle zapłacić,
Jesienna kampania w sądzie zapowiada się więc burzliwie.
Anita cały czas liczyła, że uda im się dogadać i podzielić zgodnie majątek - ujawnia w Fakcie znajomy Kruszewskiej. Kontaktowali się przez prawników, ale negocjacje nie przyniosły żadnego skutku, bo Andrzej nie chciał ustąpić. Anita liczy więc, że sąd wyda sprawiedliwy wyrok.
Wygląda na to, że ta sprawa będzie się jeszcze długo ciągnąć. Komu kibicujecie?