Rok temu zmarł słynny "Czterdziestolatek", Andrzej Kopiczyński. Miał trudną sytuację rodzinną. Rok wcześniej zmarła jego druga, żona, Monika Dzienisiewicz-Olbrychska.
Załatwienie wszelkich formalności i zorganizowanie pogrzebu spadło na jedyną córkę aktora z małżeństwa z Ewą Żukowską. Ojciec od lat nie utrzymywał z nią kontaktów. Kiedy jednak przyszło co do czego, stanęła na wysokości zadania i zadbała o godny pochówek taty. Od tamtej pory ludzie regularnie krytykują ją za to, że jeszcze nie wystawiła ojcu, który praktycznie się jej wyrzekł, okazałego nagrobka, który chętnie odwiedzaliby jego fani.
Katarzyna Kopiczyńska, z zawodu weterynarz, matka czworga dzieci, wyznała niedawno na Facebooku, że jeszcze nie miała czasu się tym zająć.
Poza względami finansowymi dochodzą jeszcze procedury dotyczące zezwoleń i akceptacji na dotknięcie czegokolwiek zwłaszcza w tej części cmentarza, gdzie leży Tata - wyjaśniła.
Tymczasem oburzeni kibice Legii Warszawa postanowili zorganizować własną zbiórkę pieniędzy na ten cel. Pomoc obiecał także minister kultury Piotr Gliński.
Oczywiście, jesteśmy gotowi pomóc i sfinansować nagrobek, jeśli tylko rodzina Andrzeja Kopiczyńskiego będzie sobie tego życzyła - deklaruje w Super Expressie. Sprawdziłem i okazuje się, że kilka miesięcy temu proponowaliśmy już takie rozwiązania córce aktora, jednak to ona musi wystąpić do nas z prośbą o wsparcie, ale póki co jeszcze nie podjęła decyzji w tej sprawie.
_
_