Trwa ładowanie...
Przejdź na

Kolejny polityk PiS ZNĘCAŁ SIĘ NAD ŻONĄ! "Zrobił ze mnie chorą psychicznie. SZARPAŁ, POPYCHAŁ, WYZYWAŁ i straszył szpitalem"

618
Podziel się:

Senator Waldemar Bonkowski wypierał się też romansu z kobietą poznaną... pod smoleńskim krzyżem na Krakowskim Przedmieściu. "Przyłożył pistolet do mojego 17-letniego bratanka. Pobrał z mojego konta w sumie około 2 milionów złotych, zostawił 2 czy 3 złote".

Kolejny polityk PiS ZNĘCAŁ SIĘ NAD ŻONĄ! "Zrobił ze mnie chorą psychicznie. SZARPAŁ, POPYCHAŁ, WYZYWAŁ i straszył szpitalem"

Politycy Prawa i Sprawiedliwości wizerunek swojej partii, jak zresztą wynika z nazwy, zbudowali na powszechnie cenionych zaletach takich jak uczciwość, prawość, poszanowanie tradycji oraz wartości rodzinnych, umiłowania honoru, Ojczyzny oraz religii katolickiej.

Niestety, odkąd żony działaczy partii, posła Łukasza Zbonikowskiego oraz radnego Rafała Piaseckiego zdecydowały się ujawnić drugie, znacznie bardziej mroczne oblicza ich mężów, na moralnym wizerunku ugrupowania pojawiły się rysy.

Karolina Piasecka o życiu z radnym: "Nasze małżeństwo było wzorowe, katolickie. Kazał mi pisać na kartkach: "Ja, Karolina, będę codziennie do usług mojego męża"
Ośmielona ich wyznaniami żona senatora PiS Waldemara Bonkowskiego postanowiła wyjawić prawdę o ich prawie trzydziestoletnim małżeństwie. Kaszubski senator Bonkowski latami budował wizerunek przykładnego katolika, regularnego uczestnika miesięcznic smoleńskich, zdeklarowanego przeciwnika gejów, których nazywa "dewiantami" oraz męskiego striptizu w Kościerzynie z okazji Dnia Kobiet, z którym walczył za pomocą bannerów.

Kiedy zostały zerwane, ogłosił w Gazecie Wyborczej: Podejrzewam, że stoją za tym jakieś środowiska gejowskie. Przyjezdne, bo w Kościerzynie takich nie mamy. Ponadto wzywał do oczyszczenia Polski z "targowiczan, puczystów, starych upiorów bolszewickich, wdów ubeckich, homoseksualnej gangreny, gejów, lesb i zoofilistów".

Jak ujawnia żona senatora, prywatnie był równie waleczny. Może dlatego, że w parlamencie zabrał do tej pory głos zaledwie 20 razy, więc musiał wyżyć się w inny sposób. Uznał, że najłatwiej będzie na żonie.

Merytorycznie się nie wypowiada, jak zabierze głos, niezależnie, czy debata dotyczy organizacji pozarządowych, czy trybunału, ma wyuczonych parę frazesów: "Złodzieje, mordercy, bandyci z Platformy oraz uzdrowiciele świata z PiS" - ujawnia w rozmowie z Dużym Formatem jeden z senatorów. Pojawił się już wniosek o uchylenie mu immunitetu z powodu postępowania dotyczącego homofobicznych wypowiedzi, ale partyjni koledzy go wybronili.

W domu, jak twierdzi żona, okazał się znacznie bardziej aktywny. Od dłuższego czasu wmawia żonie chorobę psychiczną i czule zapowiada, że doprowadzi do tego, by wywieźli ją w kaftanie. W ten sposób chciał ukryć swój romans z kobietą poznaną pod krzyżem smoleńskim.

Mój mąż ma dwa oblicza. Głosi swoje piękne hasła "Bóg, Honor, Ojczyzna i Rodzina". Tą rodziną miałam być ja, ale on uczynił z partii rodzinę. A potem pojawiła się ona, M. - znajoma spod smoleńskiego krzyża - wyjaśnia Hanna Bonkowska. Wieczorami na FB wyznawał jej uczucia. Pisali do siebie niemal codziennie. Po którejś z miesięcznic M. dzieliła się z Waldkiem wrażeniami: o tym, jak przemawiała do mikrofonu przed mszą i po mszy. A potem stała blisko, na wprost prezesa, a on przez długą chwilę patrzył jej w oczy. Napisała też, że mogłaby robić Jarkowi masaż stópek. Na co mój mąż odpisał, że zaczyna być zazdrosny o prezesa. Zrobił ze mnie osobę chorą psychicznie. "Ja ciebie tak kocham - szeptał mi do ucha i cmokał w policzek. Ale ty jesteś chora, daj się leczyć. Jak nie chcesz do psychiatry, to pojadę z tobą do psychologa. Nie rozwalaj naszego małżeństwa, proszę cię". Przywiózł mi trzy opakowania tabletek. To były leki na receptę. Przestraszyłam się, bo w ulotce było napisane, że są silnie uzależniające. Zaczął mówić, że mnie ubezwłasnowolni i wywiezie w kaftanie bezpieczeństwa do wariatkowa. Mąż opowiadał znajomym, że jestem psychopatką, mam napady gniewu, złości i robię awantury. Zarzucam mu, że ma kochankę, a przecież żadnej kochanki nie ma.

Jak wspomina żona, Bonkowski był do tego stopnia pewny skuteczności swojej metody, że... zdecydował się przedstawić jej swoją kochankę.

Nawet postanowił pokazać jej nasz dom - ujawnia kobieta. Wyprawiliśmy wesele Waldka bratanicy. Poprawiny były u nas. Rano Waldek pojechał w somonińskie lasy, mieli tam spotkanie PiS-owskiej watahy. Był tam między innymi Macierewicz. Po południu podjechało kilka samochodów z pisowcami, zaprosiłam ich, aby usiedli z weselnikami. "Mąż pani nie mówił?" - zagadnęła mnie jedna z kobiet. - Byliśmy razem w Częstochowie w czwórkę, ja z mężem, Waldek i M. Jest tu z nami, to ta miła blondynka". No i Waldek mi ją przedstawił. Usłyszałam: "To tylko zabawa, taka gra". Ostrzegł, żebym nie próbowała o tym pisać do prezesa Jarosława, bo on i tak o wszystkim wie. Najbardziej obawiał się właśnie tego.

Żona senatora postanowiła walczyć o swoje zdrowe zmysły i nie dać z siebie zrobić wariatki. Wynajęła panią detektyw, która potwierdziła jej przypuszczenia co do relacji łączącej męża z przyjaciółką spod krzyża.

Okazało się, że po miesięcznicy w Warszawie wracał z M. do jej mieszkania, a rano z nią wychodził. Gdy chciałam rozmawiać, mówił, żebym się uspokoiła, bo mnie wywiezie w kaftanie - wspomina kobieta. Zaczęłam się bać. Zgłosiłam na policję, że mi grozi. Z dnia na dzień zrobiło się otwarte piekło. Szarpał mnie, popychał, wyzywał i straszył szpitalem. Ja mała, chuda, on wielki. Bałam się. Uprzedziłam rodzinę, że może mnie zamknąć w psychiatryku. Zgłosiłam to też dzielnicowemu. Od męża usłyszałam: "Tylko nic nie kombinuj, masz tu siedzieć". Nie chciał plotek, że żona go zostawiła. Wszyscy mieli go uważać za krystalicznego katolika, człowieka sukcesu i milionera. Chciał mnie uderzyć, ale zasłoniłam się drzwiami od spiżarki i trafił tylko w rękę. Ale zaczęłam krwawić. Ubrałam się i pojechałam na komisariat. "On panią w końcu zabije" - mówi do mnie policjant. Poszłam do banku i odebrałam mu upoważnienia, ale za późno. Pobrał z mojego konta w sumie około 2 milionów złotych, zostawił 2 czy 3 złote**.**

Bonkowskiemu zależało nie tylko na tym, by w oczach partyjnych kolegów oraz wyborców uchodzić za nieposzlakowanie prawego katolika, lecz także na tym, by żona, która przez 27 lat utrzymywała go i finansowała jego kampanie wyborcze, dalej to robiła, nie zadając pytań i godząc się na poniżenia. Żeby wymusić na niej posłuszeństwo, zaczął grozić jej rodzinie.

"Pod koniec 2013 roku, w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia wyprawiałam urodziny. Byli znajomi, kuzynka z mężem, moja siostra Basia, brat, obie mamy: moja i Waldka, którą się opiekowaliśmy. Nie minęły dwie godziny i coś go ugryzło, złapał swoją mamę i zaczął ją na siłę wyprowadzać do jej pokoju. "Zostaw - prosiłam. - Jest taka szczęśliwa, śpiewamy kolędy, ona to uwielbia". Musiało to rozjuszyć Waldka, bo krzyknął: "Kurwa, ja was tu wszystkich zaraz wyprowadzę" - ujawnia Hanna Bonkowska. A po chwili wbiegł z pistoletem w ręku. Czułam się, jakbym była w środku filmu. Gdy przystawił Basi do serca pistolet, moja 76-letnia mama rzuciła się w jej stronę. "Zabij mnie zamiast niej" - prosiła. Wtedy Waldek przyłożył pistolet do mojego bratanka, 17-letniego Kuby. Ojciec zasłonił syna. Wykręciłam 112 i powiedziałam, że mąż grozi gościom pistoletem. Wtedy on gdzieś pobiegł. Policjanci przyjechali bardzo szybko. "Panie Bonkowski, niech pan pokaże pistolet" - prosił policjant. "Nie mam, wrzuciłem do studni". "To zrobimy rewizję". "Róbcie, żona lubi sprzątać, będzie miała zajęcie". W końcu ustąpił, może bał się, że znajdą coś jeszcze, i przyniósł pistolet - okazało się, że jest na gaz. Nikt z nas nie zna się na broni, wydawało nam się, że w każdej chwili może kogoś zabić.

Koszmar kobiety nie skończył się w chwili wyprowadzki z domu. Mąż nadal ją nachodzi, grozi pod oknem jej obecnego mieszkania.

Stał na ulicy, robił zdjęcia i strasznie na mnie krzyczał - wspomina w wywiadzie. Zamknęłam się i siedziałam skulona na podłodze. Zaczął jeździć na msze do mojej nowej parafii. Podchodził uśmiechnięty, podawał rękę, żeby ludzie zobaczyli go z dobrej strony. A po cichu mówił: "Przyjdziesz do mnie na kolanach, będziesz przede mną pełzać. Tak cię załatwię". Oddałam do sądu sprawę o podział majątku. Zależy mi na udziale w tym, na co pracowałam przez 30 lat. Opuściłam dom, w którym mieszkałam 27 lat. Każdy kawałeczek ziemi był przeze mnie wypielęgnowany. Złożyłam wniosek, by sąd przyznał mi połowę majątku, czyli połowę gospodarstwa i połowę działek, które w czasie małżeństwa Waldek potajemnie kupował na swoje nazwisko. Ja rozwodu nie potrzebuję, jestem katoliczką, uważam, że tego, co Pan Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela. Ale jeśli on złoży taki wniosek, zgodzę się. Nie wiem, czy z M. są nadal razem, ale znajomość z Waldkiem na pewno jej pomogła. Została radną. Dostała też posadę w państwowej firmie, jest zastępcą dyrektora.

Senator Bonkowski nadal idzie w zaparte, że żona cierpi na chorobę psychiczną.

Sama ode mnie odeszła, wyprowadziła się. Nie stosowałem żadnej przemocy - to są absurdalne argumenty. Same kłamstwa - komentuje w rozmowie z Dużym Formatem. Opowieści niezrównoważonej emocjonalnie kobiety.

**Olejnik o 500 plus: "To PiS zrobił dobrze"

**

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(618)
Joan
6 lat temu
Prawdziwy katolik. Modli sie pod krzyzem a diabla ma za skora...
Gość
6 lat temu
Czy tylko mi jak słyszę PiS to mam przed oczami a chama,gbura,damskiego boksera ewentualnie prostaka nalanego tłuszczem lub kompletnie g****a babę?
gość
6 lat temu
Miałam chłopaka - młodego działacza pis...to samo było, znęcanie się, poniżanie, chlanie i inne baby
gość
6 lat temu
PiSowcy mogą bić żony, bo robią to dla dobra Polski
Gość
6 lat temu
Dwulicowosc PiS. Innym nakazuja żyć wedlug zasad kosciola a sami robią co chca. Przekładni katolicy
Najnowsze komentarze (618)
Gość
6 lat temu
On wygląda na chorego psychicznie.Współczuję żonie.I tak zdecydowanie za długo wytrzymała.To ten z******j powinien się wyprowadzić A nie ona.
gość
6 lat temu
Przecież żonę mu PO podstawiło żeby wredną krecią robotą dyskredytowała tak zacnego posła PiS.
sklep elektro...
6 lat temu
Nietuzinkowe wpisy, dobra tematyka. sklep elektroniczny
gość
6 lat temu
Pan senator skończył zawodówkę, czyli ma kwalifikacje do stwierdzania choroby psychicznej.
gość
6 lat temu
Straszny typ. Prawdziwy pisowiec. Z pewnością sam zaburzony psychicznie.
gość
6 lat temu
Wyrzucić takiego na bruk z PiS tj. Hoffmana itp. Myślę, że Kaczyński zrobi por5ządek z karierowiczami.
ślązacy
6 lat temu
obrzydliwe bydło pisuarowe
gość
6 lat temu
Zwolennicy PIS mają zło w oczach!!! Szkoda kobiety...
gość
6 lat temu
takich drani jak ten pan jest pełno nie tylko w PiS-ie. To samo robią członkowie PO, Nowoczesnej SLD czy PSL-u, mogę jeszcze wymieniać. To bydlę - szaleniec i powinien być usunięty z PiS-u. Tacy ludzie psują wizerunek innym.
gość
6 lat temu
po samym ryju widać, że to p*****l z pis-uaru
marusia
6 lat temu
i ten k***s babski bokser nie dziwota ciagle to mowie w pis-du z nimi i h*j
sa
6 lat temu
Co za p******a gęba ,msciwa.
kaziuk
6 lat temu
I ma ktos jeszcze watpliwosci ze pis to organizacja skladajaca sie z samych zbokow i debili? a to wszystko przy poparciu czarnych i mocherow. Chory Narod i to jak?
kaziuk
6 lat temu
I ma ktos jeszcze watpliwosci ze pis to organizacja skladajaca sie z samych zbokow i debili? a to wszystko przy poparciu czarnych i mocherow. Chory Narod i to jak?
...
Następna strona