Krzysztof Rutkowski od lat kreujący się na "polskiego Jamesa Bonda" zawsze miał słabość do lansu, luksusu i kobiet. Detektyw bez licencji trzykrotnie się żenił oraz miał niezliczoną ilość romansów, w tym z byłą zakonnicą, Luizą Kobyłecką, którą pięć lat temu zastąpił Mają Plich. Wydaje się, że to z nią po raz pierwszy kwadratogłowy Krzysztof miał szanse na ustatkowanie się. Maja dzielnie znosiła jego coraz bardziej karykaturalny wygląd oraz to, że nie zrezygnował z towarzystwa kobiet, z którymi często pojawiał się w dwuznacznych sytuacjach.
Kilka tygodni temu okazało się jednak, że cierpliwość Mai była pozorna. Rutkowski w programie Przemka Kossakowskiego Kossakowski. Być jak... wyznał, że Plich ma do niego pretensje o to, że jest kobieciarzem. Niespodziewanie ogłosił nawet, że zamierza... od niej odejść.
Wyznanie to było o tyle zaskakujące, że jeszcze kilka miesięcy temu Rutkowski oświadczył się partnerce w telewizji. Na ten wyjątkowy moment wybrał niezwykle "romantyczne" okoliczności - zrobił to bowiem w trakcie programu na temat tragicznej śmierci Magdaleny Żuk w Egipcie.
Przypomnijmy: Rutkowski oświadczył się Mai... W TELEWIZJI!
Wydawało się, że para będzie wkrótce relacjonować przygotowania do ślubu, a tymczasem w rozmowie z Kossakowskim Krzysztof zagroził, że jeśli Maja nie poskromi swej zazdrości o jego kontakty i zdjęcia z innymi kobietami, będzie zmuszony ją porzucić.
Teraz Rutkowski próbuje wszystko odkręcić za pomocą samej Mai, która broni go w Twoim Imperium. Ostrzyknięta modelka twierdzi, że wypowieź jej narzeczonego została zmanipulowana.
Wypowiedź Krzysztofa w programie "Kossakowski. Być jak…" przedstawiono w taki sposób, żeby wzbudzić niezdrową sensację, a nie przedstawić stan faktyczny - twierdzi Plich. Dla tych, którzy ucieszyliby się z naszego rozstania, mam złą wiadomość: z każdym dniem kochamy się z Krzysztofem coraz mocniej (...).
Rutkowski użył wszelkich sposobów, aby odcinek z jego wypowiedzią zniknął ze wszystkich mediów. Maja twierdzi, że program wróci, ale dopiero po jego autoryzacji.
Wygląda na to, że Plich ma jednak szansę zostać czwartą żoną detektywa. Choć nie jesteśmy pewni, czy to akurat powód do radości.
**Maja Plich: "Jechałam do Egiptu jak żołnierz na wojnę. Z myślą, że nie wrócę"
**