W finałowym odcinku programu Ślub od pierwszego wejrzenia, małżonkowie połączeni przez ekspertów, musieli zadecydować czy będą ze sobą dalej.
Paulina i Krzysztof od początku trwania reality show dali się poznać jako najbadziej wybuchowa para. Spokojona Paulina nawet na ślubie nie potrafiła ukryć, że Krzyś totalnie do niej nie pasuje. Ciągle narzekała na swojego męża, dochodziło nawet do awantur.
Przypomnijmy: Paulina narzeka w "Ślubie od pierwszego wejrzenia": "Miałam K*RWA Z NIM PIEKŁO! Jest uzależniony od kamery"
O dziwo w ich przypadku, eksperyment zakończył się… sukcesem. Paulina doszła do wniosku, że osoba Krzyśka była dla niej dużą próbą tolerancji i jak jest w stanie się z nim dogadać, to będzie mogła się dogadać z każdym. Na koniec wspaniałomyślnie stwierdziła, że jest w stanie zaakceptować Krzysztofa, jeśli tylko ten przestanie być denerwujący. Oboje postanowili kontynuować małżeństwo. Po miesiącu, producenci udali się do pary, aby sprawdzić jak sobie radzą. Okazało się, że nadal są ze sobą. Niestety wybuchowy charakter Krzyśka daje o sobie znać niemal każdego dnia. Mimo to mężczyzna chętnie chwali się uczuciem do Pauliny na Facebooku, gdzie ogłasza, że "przy żonie jest szczęśliwy jak nigdy".
W Kielcach był problem z taksówkarzem. Wyzywał mnie, moją żonę. Nie wytrzymałem ciśnienia, potłukłem szybę, potłukłem rękę. Ale sprawa na policji i będziemy wszystko wyjaśniać, tak. Obiję dziada, tak czy tak - wyznał, wymachując ręką w gipsie.
Już go pokochałaś? - padło pytanie zza kamery.
Nie odpowiem na to pytanie… Jesteśmy małżeństwem, więc coś się musi troić. Nie jestem z przymusu - wyznała Paulina.
Kolejną parą, która dała sobie szansę, byli Agnieszka i Marcin. Choć zostali małżeństwem, nigdy nie zamieszkali ze sobą. Z dnia na dzień, dogadywali się coraz lepiej. Mimo że żadne z nich nie chciało rezygnować ze swojego życia i iść na kompromisy, podjęli decyzję o trwaniu w małżeństwie zaaranżowanym przez producentów TVN-u. Po miesiącu nadal są ze sobą. Zdecydowali się nawet na wspólne konto bankowe. Mają też w końcu zamieszkać razem. To chyba największy sukces twórców Ślubu od pierwszego wejrzenia.
Za sukces nie można uznać za to związku Anny i Grzegorza. Choć od początku przypadli sobie do gustu i zachowywali się, jakby znali się "od miesięcy", potem było już tylko gorzej. Grzegorz po powrocie z podróży poślubnej stwierdził, że jednak nie jest gotowy na małżeństwo, a do Ani nic nie czuje. Dziewczynka nie ukrywała rozczarowania zachowaniem męża. Psycholog poradził napisać im listy do siebie, niestety to tylko utwierdziło wrażliwą Anię w przekonaniu, że Grzesiek nic do niej nie czuje. Para, jako jedyna, postanowiła się rozstać. Postanowili jednak, że zostaną przyjaciółmi. Po miesiącu okazało się, że nawet z przyjaźnią jest u nich krucho.
Nie robimy zbyt dużo rzeczy razem, wymieniamy tylko kilka SMS-ów - wyznał Grzegorz.
Drugą edycją kontrowersyjnego show można chyba uznać za udaną. Jak myślicie czy w następnej serii w końcu nie będzie żadnego rozwodu?