W czerwcu mijającego roku w założonej przez Ewę Błaszczyk klinice Budzik wybuchł skandal - Artur W., jeden z terapeutów zajmujących się pogrążonymi w śpiączce dziećmi, miał dopuszczać się aktów molestowania. W mieszkaniu podejrzanego znaleziono wtedy materiały o charakterze pedofilskim. Mężczyźnie zarzucono dopuszczanie się karygodnych metod "terapii" po tym, jak ojciec jednego z dzieci zaalarmował o niepokojącym zachowaniu swojego dziecka na widok Artura W.
Jak informuje Fakt, do sądu trafił właśnie akt oskarżenia dotyczący pedofila. Artur W. twierdzi, że dotykanie dzieci w miejscach intymnych miało być "elementem terapii"...
Uzyskano szereg opinii, w tym z zakresu informatyki, antropologii, prowadzenia terapii czaszkowo-krzyżowej, a także kompleksową opinię sądowo-seksuologiczno-psychiatryczno-psychologiczną dotyczącą oskarżonego - mówi prokurator Marcin Saduś z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Arturowi W., zarzuca się popełnienie 6 przestępstw przeciwko wolności seksualnej, w tym przestępstw na szkodę czterech ustalonych pokrzywdzonych, także małoletnich poniżej 15 roku życia, polegających na doprowadzeniu ich do poddania się innym czynnościom seksualnym, także przy wykorzystaniu bezradności ofiar.
Dyrekcja kliniki nie chce komentować sprawy. Uda się ustalić, ile dzieci skrzywdził podczas trzech lat pracy?
**Kardynał z Watykanu przed sądem za pedofilię
**