Od kilku tygodni Monika Richardson Zamachowska z domu Pietkiewicz robi wszystko, by poniżyć swojego najnowszego męża w oczach garstki jego fanów i postronnych obserwatorów, którzy być może kiedyś jeszcze go cenili. Niestety, odkąd Zbigniew związał się z Moniką, stał się poczciwym Zbyszkiem, który uprawia seks przed śniadaniem i nie ma odwagi przerwać kuriozalnych zwierzeń nowej żony na temat płacenia alimentów dzieciom z poprzedniego związku. Sama Monika też chyba nie widzi, że im bardziej chce pomóc Zbyszkowi, tym bardziej mu szkodzi.
Przypomnijmy: Zamachowska poniża córkę Zbyszka na Instagramie: "NIE MA CHŁOPAKA ANI POMYSŁU NA ŻYCIE"
Najwidoczniej Monika uznaje tydzień bez wywiadu za tydzień stracony, bo znów opowiedziała o swoim małżeństwie, tym razem w tygodniku Angora. Zamachowska opowiada z radością, że jest szczęśliwa, bo pomaga mężowi zarobić na alimenty. Dalej z wrodzoną sobie szczerością mówi, że nie ma o to pretensji, bo Zamachowski nie potrafi nawet odebrać listu poleconego, więc ona musi zajmować się takimi sprawami:
Pracuję, zarabiam, pomagam finansowo Zbyszkowi. Co mi trzeba więcej? - zwierza się. Jeśli ktoś żyje sztuką, to prawdopodobnie będzie miał problem z wypełnieniem PIT-u. Może nawet się okazać, że odebranie listu poleconego nastręcza pewnych problemów. A w sytuacjach trudnych może okazać się, że... Zbyszek idzie spać. Już nieraz tak było.
Jak można się domyślać, napady senności towarzyszą Zbyszkowi w tak trudnych sytuacjach jak naprawa kranu czy wymiana rury. Tutaj też musi radzić sobie Monika, która po prostu wzywa odpowiedniego fachowca:
Przyzwyczaiłam się do tego, że na zapchane rury pomaga hydraulik, a na zepsuty kaloryfer pan "złota rączka". Żyję, pracuję i zarabiam, więc od lat radzę sobie sama z takimi sprawami - zwierza się. Obym mogła to robić jak najdłużej, żeby Zbyszek mógł w końcu napisać doktorat, nagrać płytę, pisać wiersze. Wiem, że wszystko to robi świetnie i dużym nietaktem byłoby kazać mu wieszać pranie.
Na koniec Zamachowska wystawiła sobie jeszcze laurkę, opisując siebie w relacjach z mężczyznami.
Ja strasznie zapiekła jestem. W ogóle nie mam łatwego charakteru. Dlatego źle ze mną zadrzeć - mówi. Trzeba tak mocnego mężczyzny jak Zbyszek, żeby mnie okiełznać. Jak dotąd mu się to udaje.
Wierzycie w to, że to Zbyszek okiełznuje Monikę? Mamy nadzieję, że nie zasypia w momencie kłótni...