Trwa ładowanie...
Przejdź na

TYLKO U NAS: Fotoreporterzy oskarżają największe polskie gwiazdy o kradzież. To początek "wojny"?

470
Podziel się:

"Gwiazdy i organizatorzy eventów kradną im średnio po 100 zdjęć". Nawet Rozenek i Jabłczyńska, które mają prawnicze wykształcenie...

TYLKO U NAS: Fotoreporterzy oskarżają największe polskie gwiazdy o kradzież. To początek "wojny"?

Wojna celebrytów z mediami rozgorzała własnie na dobre. Fotoreporterzy rzucają mocne oskarżenia - twierdzą, że gwiazdy kradną im setki zdjęć i jeszcze na tym zarabiają, nie płacąc za to nawet złotówki. Aż tak im szkoda pieniędzy, które zarabiają na promowaniu różnych marek?

Od lat trwa wojna "my kontra gwiazdy" czy "gwiazdy kontra fotoreporterzy", jednak celebryci wciąż nie wyciągnęli żadnych lekcji. A przecież gwiazdy by nie istniały i nie zarabiały, gdyby nie media. Tym bardziej zaskakujący jest dla nas fakt, że celebryci nie tylko tego nie pojmują, ale też brną coraz dalej w tych konfliktach. Na przykład bezwstydnie okradając agencje fotograficzne, które zapewniają im zarobki i promocję.

Jakiś czas temu Sonia Bohosiewicz powiedziała butnie, że nie potrzebuje fotografów, bo sama sobie lepiej robi zdjęcia i w dobie Instagrama ich zawód nie jest już potrzebny. W nagrodę podczas premiery fotoreporterzy odłożyli aparaty i nie robili jej zdjęć na ściance mimo, że dumnie pozowała.

Okazuje się jednak, że sytuacja z aktorką to wierzchołek góry lodowej, bowiem profesjonalne fotografie z premier i pokazów nie tylko są gwiazdom potrzebne, ale wręcz tak im się podobają, że... kradną zdjęcia i publikują je bezprawnie. Fotoreporterzy, pieszczotliwie nazywani "kotleciarzami" (od "kotletów", czyli bankietów z udziałem gwiazd) w rozmowie z Pudelkiem z oburzeniem podsumowują, że po każdej imprezie gwiazdy i organizatorzy eventów kradną im średnio po 100 zdjęć.

Okazuje się, że gwiazdy, które teoretycznie świetnie sobie radzą dzięki "selfie", w rzeczywistości na swoje media społecznościowe wrzucają zdjęcia fotografów, za które oczywiście nie zapłaciły nawet złotówki. Zjawisko "zdjęć niczyich" jest na tyle powszechne, że "kotleciarze" postanowili walczyć z łamaniem prawa. Co ciekawe, w "złodziejskim" procederze przodują takie nazwiska jak Małgorzata Rozenek czy Joanna Jabłczyńska, które szczycą się prawniczym wykształceniem.

Wykorzystałam zdjęcie z strony TVN. Skopiowałam je z galerii - mówi w rozmowie z Pudelkiem Joanna Jabłczyńska. Jako prawnik z wykształcenia powinna doskonale wiedzieć, że nie ma prawa do zdjęcia, bo nawet jeśli TVN wykupił jednorazowo zdjęcie do publikacji, nie przekazuje go na inne osoby.

Po każdej oficjalnej imprezie konta socialowe gwiazd zalewane są pięknymi fotografiami ze ścianki. Gwiazda promuje nimi: projektantów, którzy pożyczyli kreacje, fryzjerów którzy uczesali, firmę która udostępniła biżuterię i wszyscy są zadowoleni. Oprócz fotografa. "Kotleciarze" czyli profesjonalni fotoreporterzy mają dość takiego stanu rzeczy.

Zdjęcia są własnością fotografa, który wystawia wykonane zdjęcia do sprzedaży agencji. Te sprzedają je portalom, jak Pudelek i gazetom do jednorazowej publikacji. Portale nie są odpowiedzialne za sprzedaż. Nie można kopiować zdjęć z portali, to bezprawne. Licencje na fotografię nabywa się po zapłacie za dane zdjęcie - tłumaczy procedurę jeden z fotoreporterów w rozmowie z Pudelkiem.

Jednak okazuje się, że osoby publiczne, których usta wypchane są frazesami o obronie "dóbr osobistych" i wartości pracy artystycznej, czasami same bezczelnie przykładają rękę do okradania fotografów z owoców ich pracy. Wśród nich są między innymi Kinga Rusin, Julia Wieniawa czy Paulina Szmasz-Kurzajewska. Poza celebrytkami podobny proceder uprawiają znane firmy, które kopiują zdjęcie z konta gwiazdy, mniej lub bardziej świadomie łamiąc prawo.

Gwiazdy oznaczają marki z którymi współpracują. A te puszczają to u siebie, w ten sposób dwa razy łamią prawo. Rozpowszechniają w social mediach zdjęcie, do którego nie mają prawa i dają możliwość korzystania ze zdjęć osobom i firmom za darmo. Przez co my nie zarabiamy. Jest lans, blichtr szyk styl, każdy zarabia tylko nie my - mówi fotoreporter Pudelkowi.

Dochodzi do wręcz komicznych paradoksów, kiedy to gwiazda zaangażowana w kampanię propagującą legalny dostęp do kultury, promuje się zdjęciami "bez autora". Na przykład Agnieszka Dygant. Przy okazji ukradzionym zdjęciem promuje swój film, projektantkę i makijażystkę.

Zdarza się, że fotografowie interweniują sami. Pisząc do gwiazd, że wykorzystane zdjęcie ma swoją cenę, oraz autora i można je spokojnie kupić w konkretnej agencji. Odpowiedzi są absurdalne, np. "to może mi po prostu nie rób".

Absolutny majstersztyk to zdjęcie z konta Julii Wieniawy. Sylwetka aktorki została "wycięta" ze ścianki, z agencyjnego zdjęcia, wklejona na tło z chmurek i tak oto mamy autorski kolaż, który można spokojnie wykorzystać. I tak się stało - gazeta Flesz opublikowała zdjęcie ze źródłem "Instagram". Takich kuriozalnych sytuacji jest wiele.

Poprosiliśmy niektóre z gwiazd o komentarz, m.in. Małgorzatę Rozenek, ale nie doczekaliśmy się odpowiedzi.

Na Instagramie można publikować fotografie, których jest się autorem bądź nabyło się do nich prawa. Wśród naszych celebrytów jednak prawo swoje, a rzezczywistość swoje. Ostatnio reporterzy zbojkotowali aktorkę Sonię Bohosiewicz. Za chwilę profile gwiazd, które wykorzystują prace fotografów mogą być blokowane. Za granicą dochodziło już do takich sytuacji - w ubiegłym roku Instagram zablokował konto gitarzysty Queen, Briana Maya, który bezprawnie zamieścił na swoim profilu zdjęcia z koncertu. Jak udało nam się dowiedzieć, wiele kradzionych zdjęć już zostało zgłoszonych jako naruszające regulamin. Wyobrażacie sobie Internet bez kont blogerek, Małgorzaty Rozenek, Kingi Rusin, czy jeszcze paru innych gwiazd?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(470)
WYRÓŻNIONE
gość
7 lat temu
A jak Wy ściągacie zdjęcia z ich instagramów to jest okej? Z prawnego punktu widzenia pewnie tak, ale sami nie raz korzystacie z czyjejś pracy dla własnych korzyści.
Gość
7 lat temu
Po części mają rację. Zdjęcia zbliżeń majtek czy wagin są niesmaczne. Fotoreporterzy dawno stracili wartości.
gość
7 lat temu
Nieładnie! Zarabiają kupe forsy a nie mogę wydać paru złotych na foty z agencji
Gość
7 lat temu
No bez jaj! Robią im zdjecia a celebrytki jeszcze mają płacić za to ze dadzą je np fb???pazernosc nie zna granic
Gość
7 lat temu
To nie prawdziwi fotoreporterzy tylko hieny ktore pozabijaly by sie o zlotowke, bez zasad i morali. Nagle poszkodowani, bidacy. A oni zawsze postępują etycznie??
NAJNOWSZE KOMENTARZE (470)
gosc
6 lat temu
Do you like to spend time on the Internet? It means yours.
Gość
6 lat temu
W Polsce większe prawa autorskie przysługują osobie fotografowanej niż fotografowi. Takze z prawnego punktu widzenia to fotoreporterzy mogą się wypchać
hmm
6 lat temu
A ja myślałem, że to celebrytom płacą za to, że są na zdjęciach, a nie fotografom :O
gość
6 lat temu
Oh, biedne gazetki i paparazii,przeciez ciagle tylko traca.....Moze pora zmienic zawod na cosnaprawde wartego uwagi niz pustych celebrerytow. Naprawde,Polacy maja bardziej interesujace i ambitniejsze tematy do debat!!! Czy wlascielem jest jakis j**e, zeby odciagnac Polakow od prawdziwie waznych dla Polakow spraw?. A jak ak bardzo boli i lamia prawo,to do sadu, a nie plakac i uzalac sie nad swym losem na lamach pudelka... Chyba ze to kolejna pseudoreklama...tak oczy inaczej zalosne...
gość
6 lat temu
KUPA KUPA moje zdjęcie które znajdę w internecie tzn ze mną fotka , JEST MOJA , czy to zrobił Wacek , gogo
gość
6 lat temu
tępe, puste prukwy, którym sie od "sławy" wśród głupiej tłuszczy we łbach i du..ch posrało! zwykłe pijawki pasożytujące na cudzej robocie! wstyd i zero honoru oraz znajomości zasad! podstawowych zasad!!! i takie głupie babska, bezczelne babole maja być 'gwiazdami"???/
qpa
7 lat temu
art 116 prawa autorskiego: 1. Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom rozpowszechnia cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
gość
7 lat temu
po to stara ru...gonia jezdzi do cieplych krajow by miec pretekst do wrzucania rozebranych fotek..przeciez w zimowej Pl nie bylobo to usprawiedliwione ,to zaburzona osobowsc..to narcyzystka i ekshibicjonistka Ekshibicjonistka ma potrzebę władzy; Ekshibicjonistki przymus rozbierania się realizują w sposób przemyślany i nie zawsze oczywisty; nie działają z zaskoczenia jak mężczyźni Najczęściej też ich celem nie jest pokazanie wyłącznie narządów płciowych, ale całego ciała, np. biustu, pośladków i brzucha.Ona zyje od jednej rozbieranki do drugiej..zauwazyliscie to???
gość
7 lat temu
a parszywy pudel lansuje te elyty na codzień a od święta wypisuje takie androny
killerbeyatch
7 lat temu
czytam to I smiac sie chce! paranoja! gdyby nie kotleciarze to o 3/4 dzisiejszych GWIAZD nikt by nic nigdy nie uslyszal! to jest ich praca dla np. gazet czy jakichs stron plotkarskich, z ktorymi maja umowy!! UMOWY! KONTRAKTY!! to tak jakby ktos nagral mnie jak spiewam, bo ma do tego prawo, a ja mu potem to nagranie kradne bo to moj glos!! nie ma podpisu- do widzenia! paranoja
gość
7 lat temu
Jakbym takie fotki robił to bym w pysk od klienta dostał a nie wynagrodzenie :/
Ja Ola
7 lat temu
tak to jest w Polsce. Prawa się nie przestrzega, żadnego. Róbta co chceta, republika bananowa.
HA HA
7 lat temu
sami zescie to ;dziadostwo; wynieslina piedestal ha ha
Gość
7 lat temu
Niby tak, ale u fotografa za zdjęcie na dowód płacisz.
...
Następna strona