Od kilku miesięcy show biznes żyje aferą wokół Harveya Weinsteina, którego już kilkadziesiąt (!) kobiet oskarżyło o molestowanie seksualne i gwałty. Po latach zmowy milczenia wyszło w końcu na jaw, w jaki sposób słynny producent przeprowadzał "castingi" do swoich filmów. Przeważnie zapraszał aktorki do pokojów hotelowych, w których m.in. obnażał się przed nimi i kazał masować. Chociaż o praktykach Weinsteina plotkowano od dawna, po wybuchu skandalu wiele gwiazd wyrażało zaskoczenie, a niektóre nawet go broniły. Niektóre jednak, nie czekając na wyrok sądu surowo potępiły zachowanie producenta i wyraziły solidarność z ofiarami.
Przypomnijmy: Winslet, Streep i Dench wspierają ofiary Weinsteina: "Kobiety, które zabierają głos, to nasze bohaterki!"
Wśród nich była Meryl Streep, która wcześniej przeważnie ciepło wypowiadała się o Harveyu. Publicznie chwaliła go, mówiąc że zawsze był pełen szacunku do niej i jej pracy. Streep współpracowała z Weinsteinem przy kilku filmach, w tym przy Sierpniu w hrabstwie Osage i Żelaznej Damie, która przyniosła jej trzecią statuetkę Oskara dla najlepszej aktorki. Streep żartobliwie nazwała nawet Harveya "Bogiem" w trakcie przemówienia na Złotych Globach w 2012 roku. Jednak po wybuchu skandalu aktorka była jedną z pierwszych gwiazd, które wydały oświadczenie popierające kobiety oskarżające go o molestowanie. Okazuje się, że teraz jej wcześniejsze słowa zostały wykorzystane przez prawników oskarżonego... do próby bronienia go w sądzie.
Na wtorkowej rozprawie adwokaci w odpowiedzi na pozew zbiorowy, złożony przez sześć kobiet przeciwko producentowi, sięgnęli do wypowiedzi sprzed lat, w których Streep i Jennifer Lawrence pozytywnie wypowiadają się o Harveyu. Gdy Meryl dowiedziała się o manipulacji, nie kryła oburzenia i wydała oficjalne oświadczenie, w którym uderza w adwokatów szefa Weinstein Company.
Adwokaci Harveya Weinsteina wykorzystują moje (prawdziwe) stwierdzenie, że w naszych relacjach biznesowych i koleżeńskich nie przejawiał agresji seksualnej. Przedstawiają to jako dowód, że nie był też agresywny wobec wielu innych kobiet. Jest to żałosna próba manipulacji - stwierdziła Streep w ABC News. Jeżeli Weinstein dopuścił się kryminalnych działań, o które jest oskarżony, to musi za nie zapłacić - niezależnie od tego, ile dobrych filmów miał szczęście wyprodukować.
Oświadczenie w sprawie wydała także Lawrence, która przed wybuchem afery opowiadała w programie Oprah Winfrey, że poznała Weinsteina w wieku 20 lat i "zawsze był dla niej miły". Lawrence współpracowała z Weinsteinem przy filmie Poradnik pozytywnego myślenia w 2012 roku, który przyniósł jej Oscara.
Harvey Weinstein i jego firma nadal robią to, co zawsze robili, czyli wyciągają rzeczy z kontekstu i wykorzystują je dla własnej korzyści. Tak właśnie robią drapieżniki i to musi się skończyć. Chociaż sama nie byłam ofiarą Harveya Weinsteina, staję za kobietami, które doświadczyły molestowania z jego strony i pochwalam użycie wszelkich środków niezbędnych do doprowadzenia go do odpowiedzialności karnej lub cywilnej - powiedziała aktorka w rozmowie z TMZ.
W odpowiedzi na oświadczenia obu gwiazd adwokaci Weinsteina przeprosili za wykorzystanie cytatów z ich wcześniejszych wypowiedzi i zapewnili, że nie powtórzy się to w przyszłości.
Mimo że pan Weinstein pracował z setkami aktorek i aktorów, którzy mieli z nim tylko profesjonalne i pełne szacunku doświadczenia, obrońca pana Weinsteina w przyszłości nie będzie używał podczas obrony konkretnych nazwisk, nawet jeśli ci aktorzy wcześniej publicznie pozytywnie wypowiadali się o panu Weinsteinie. Pan Weinstein docenia cenny wkład zarówno Meryl Streep, jak i Jennifer Lawrence (...), pan Weinstein poprosił swojego obrońcę, aby nie podawał imion jego byłych współpracowników - poinformował pełnomocnik.