Głośna przed trzema laty "afera dubajska" od niedawna ponownie rozgrzewa media za sprawą książki Piotra Krysiaka, który opublikował w niej wyniki swojego dziennikarskiego śledztwa. Autor Dziewczyn z Dubaju powołuje się m.in. na dokumenty sądowe i zdradza informacje mogące pomóc ustalić tożsamość dziewczyn, zajmujących się zaspokajaniem arabskich szejków w zamian za pieniądze i drogie prezenty.
W swojej książce Krysiak opisuje, że większość "hostess" biorących udział w haniebnym procederze była początkującymi modelkami lub uczestniczkami konkursów piękności. W pewnym momencie autor wprost pisze o tym, że jedna z nich to zwyciężczyni konkursu Miss Polonia.
Wątek ten szczególnie zainteresował media i internautów z uwagi na to, że konkurs przeżywał w ostatnich latach poważne problemy wizerunkowe i kilkakrotnie w ogóle się nie odbył, a co za tym idzie, jego laureatki z ostatnich lat można policzyć na palcach jednej ręki. Natychmiast wśród "podejrzanych" pojawiły się więc nazwiska m.in. Pauliny Krupińskiej, Rozalii Mancewicz czy Izabelli Krzan.
Napięcia nie wytrzymała w końcu Krupińska, która w wywiadzie dla Wideoportalu postanowiła stanowczo zdementować plotki, jakoby ona lub któraś z jej koleżanek z koroną Miss, miała coś wspólnego z "aferą dubajską".
Myślę, że każdy niech robi co chce i każdy niech pisze książki jakie chce... Denerwuje mnie tylko w tej sytuacji to, że jest używany slogan "Miss Polonia" i jak ktoś sobie tak patrzy z perspektywy jakichś tam lat, to dla nich znaną Miss Polonią jestem ja, Marcelina Zawadzka Rozalia Mancewicz, i Iza Krzan - te, które pokazujemy się w mediach. I to daje pole do namysłu, bo nie powiedziano imienia tej dziewczyny - zauważa Krupińska.
Paulina przekonuje, że to niemożliwe, by ona lub pozostałe wspomniane przez nią Miss były bohaterkami afery, ponieważ to zbyt "stara sprawa".
W ogóle ta sprawa to jest chyba z lat 2008, to są jakieś stare dzieje... Wtedy jeszcze żadna z nas nie była Miss Polonią, więc tym bardziej to powinno być jakieś określone, żeby nie dać ludziom pola do namysłu, żeby ktokolwiek mógł pomyśleć, że to jest któraś z nas - mówiła Krupińska.
Dziewczyna Sebastiana Karpiela-Bułecki zapowiada, że nie wyklucza wydania wspólnego oświadczenia z innymi Miss, w którym zaprzeczyłyby plotkom.
Na nas ciąży jakieś coś takiego, że my czujemy jakiś dyskomfort w związku z tym, i wydaje mi się, że gdzieś tam powinnyśmy jakieś napisać wspólne oświadczenie, że nie mamy z tą sprawą nic wspólnego. Nie chcę oceniać tych dziewczyn, co nimi kierowało dlaczego takie rzeczy robiły. Rozmawiałam o tym z Rozalią i z Marceliną i nie ukrywamy, że może takie oświadczenie powstać - mówi Paulina.
Z pewnością oświadczenie nie zaszkodzi. Jedno wydała już ostatnio na Facebooku Iwona Węgrowska (zobacz: Iwona Węgrowska znów zapewnia o swojej niewinności: "NIGDY NIE BYŁAM W DUBAJU"). Warto jednak dla obiektywizmu zwrócić uwagę, że Krysiak nie twierdzi, że ma na myśli Miss Polonię z czasów przed 2008 rokiem.