Trwa ładowanie...
Przejdź na

Rodowicz zapowiada odważnie: "JA NIE UMRĘ! To moje postanowienie i tego się trzymam"

140
Podziel się:

"Coraz więcej jest ludzi żyjących powyżej setki" - przypomina piosenkarka. "Co prawda nie wyglądają zbyt dobrze, ale ja mam świetne kremy”.

Rodowicz zapowiada odważnie: "JA NIE UMRĘ! To moje postanowienie i tego się trzymam"

Maryla Rodowicz ma za sobą ciężkie dwa lata. Kryzys rozpoczął się w weekend majowy 2016 roku, gdy z rezydencji w Konstancinie wyprowadził się mąż artystki, Andrzej Dużyński. Podobno uznał, że w jego związku z Maryla brakuje namiętności, z czasem jednak okazało się, że miał dość jej prywatnych zwierzeń w tabloidach.

Po wyprowadzce Dużyńskiego Marylę wspierała jej mama, Janina Rodowicz-Krasucka. Piosenkarka namówiła mamę, by wprowadziła się do jej domu w Konstancinie. Uznała, że wtedy będzie mogła zapewnić jej najlepszą opiekę. Niestety, wiosną zeszłego roku starszą panią dopadło przeziębienie, które szybko przekształciło się w zapalenie płuc. Mimo wysiłków personelu szpitalnego, nie udało się jej uratować.

Maryla bardzo przeżyła śmierć ukochanej mamy. Dosłownie kilka dni po niej zmarł wieloletni przyjaciel Rodowicz, Zbigniew Wodecki. Tym wszystkim nieszczęściom towarzyszyła awantura wokół festiwalu opolskiego, o którego klęskę oskarżają się wzajemnie Maryla i prezes TVP Jacek Kurski.

Niestety, nie można powiedzieć, że najgorsze już minęło. Kryzys małżeński Rodowicz i Dużyńskiego nadal trwa, a ze śmiercią mamy piosenkarka do tej pory nie może się pogodzić.

Ostatni tydzień leżała w szpitalu - wspomina Rodowicz w Gazecie Dzienniku Prawnym Była coraz słabsza. Kiedy umarła, przyjechał po mnie mój menedżer, który jest też specjalistą od pogrzebów, w tym sensie, że wie, gdzie i co załatwić, zorganizować. Poprosiłam, żebyśmy wrócili do szpitala, do kostnicy. Chciałam po prostu ją zobaczyć. Obejrzałam ciało i stwierdziłam, że to nie ona, nie moja mama, tylko coś, co po niej zostało. Stężałe ciało, woskowa skóra. A przecież moja mama była pełna życia, pogodna, grała w brydża, malowała, lubiła mężczyzn. Po śmierci mamy sprowadziłam z Włocławka trumnę jej mamy, a mojej babci, żeby było jej raźniej, żeby mama była spokojniejsza. Teraz chcę jeszcze sprowadzić prochy czterech osób z Wilna - siostry mojej mamy, która umarła w czasie II wojny, a miała zaledwie 16 lat, ojca mojej mamy i moich pradziadków. Spytałam cmentarnego, jak się zmieszczą w tym jednym grobowcu i powiedział, że zrobimy małe trumienki. Do tej pory mamy leżała sama w zimnym grobie. Teraz będą wszyscy razem.

Po śmierci mamy w głowie Maryli zrodził się oryginalny pomysł, którym postanowiła podzielić się z gazetą.

Ja nie umrę - zarzeka się. To moje postanowienie i tego się trzymam. Poza tym coraz więcej jest ludzi żyjących powyżej setki. Co prawda nie wyglądają zbyt dobrze, ale ja mam świetne kremy. Bardzo drogie. Wstydzę się powiedzieć, jak drogie. Mam nowe tytanowe biodro. Dzwoni mi na lotnisku. Czasem mnie rewidują. Zapraszają do specjalnego pokoju. Trzeba ściągnąć majtki i pokazać bliznę. Agnieszka Osiecka zaraz by napisała piosenkę o nowym biodrze...

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(140)
Gość
6 lat temu
Nigdy nie umrze, bo przetrwa w swoich piosenkach, wspomnieniach wielu Polaków. To taki barwny i niepowtarzalny motyl ;)
Gość
6 lat temu
Pudel skończ z tą promocją Rusin za pomocą psa!!!!
gość
6 lat temu
marzycielka przychodzi czas ze i drogie kremy nie pomoga
gość
6 lat temu
no i fajnie lubie Maryle, tylko niech wiecej juz nie mowi ze nie ma na rachunki
gobby
6 lat temu
Lubię Marylkę. Fajna, normalna , ma dystans do siebie.
Najnowsze komentarze (140)
haha
6 lat temu
to jak już ma takie planu t niech sie weźmie za siebie jakaś dieta, iqgreen i na pewno będzie jej się lepiej wiecznie żyło. :D ja wiem, ze ma na to czas ale w sumie nigdy nic nie wiadomo
gość
6 lat temu
Dziwoląg baba
gość
6 lat temu
Ola boga jakie pierdoły te babuszki wymyślają myślał by kto że i prawda szalona niewiasta
gość
6 lat temu
stara zupełnie zwariowała,może już dość jej "mądrości"
gość
6 lat temu
Jedno jest pewne jej twarz się nie rozpuści przez wieki jest tak na szprycowana botoksem, przetrwa nawet wojnę nuklearną :)
przekliniak
6 lat temu
Nawet zmarłą matkę sprzedała do tabloidu. Stara, komunistyczna prostytutka.
Gość
6 lat temu
Chyba drogie operacje a dopiero potem kremy. Oj te kobiety
Gość
6 lat temu
Pani Marlylko fajnie że jest Pani optymistką ale każdy umrze. ..Drogie kremy i operacje niech Pani doda fakt. ..odmłodzą Panią. Ale śmierć nie wybiera biedny czy bogaty tam trafi. Jedyna sprawiedliwość.
gość
6 lat temu
WCALE NIE TRZEBA ściągać majtek i pokazywać bliznę, bo osoba z tytanową endoprotezą dostaje książeczkę tzw. paszport na tytan
Gość
6 lat temu
Boszszsz, jacy oni są niedostosowani do życia. Specjalisty do pogrzebów potrzebują.
Franz Maurer
6 lat temu
Dwie super piękności,to Maryla Rodowicz i Magda Gessler he!he! Czary PGRu!!!!!
gość
6 lat temu
Kremy,które nie pomagają a lustro klamie
gość
6 lat temu
stare głupie b****o, już nie mozna jej słuchać, idz na emeryturę już czas
gość
6 lat temu
Co ona p***d.....
...
Następna strona