Honorota Skarbek w ostatnim czasie w sieci funkcjonowała jedynie jako "żywy słup reklamowy". W mediach społecznościowych pokazywała między innymi jak urządzić mieszkanie w ramach barteru, jakim olejkiem smarować nogi podczas wakacji, żeby nie zostawić tłustych plam na ubraniach od sponsorów, a nawet zrobiła unboxing zlewu.
My to oczywiście wszystko rozumiemy, a czasem nawet trochę zazdrościmy, jednak influencerzy powinni kłaść nacisk na odpowiedni dobór lokowanego asortymentu, by chociażby, nie trafić z tego powodu na Pudelka.
O ile bycie twarzą tanich butów, lakierów do paznokci czy ziołowych herbatek nikogo nie dziwi i nikt nie ma z tym problemu, o tyle niesmak pozostawia reklamowanie podróbek. Honorata Skarbek dołączyła właśnie do mało zaszczytnego grona celebrytów, którzy przekonują, że sprowadzane zza wschodniej granicy perfumetki za 15 złotych pachną identycznie jak perfumy zamykane we flakonach z logo drogich marek.
Honka nie tylko zachęca do zakupu podrobionych zapachów z użyciem kodu zniżkowego, ale także nazywa imitację perfum "zapachami inspirowanymi klasykami":
Są to perfumetki, zapachy inspirowane klasykami, przepięknymi zapachami, które na pewno są Wam dobrze znane. A co jest fajnego w tych perfumetkach? A więc to, że ich pojemność to 33 ml co idealnie nadaje się na wyjazdy. Są trwałe i pachną przepięknie i dokładnie w taki sam sposób jak zapachy, którymi zostały zainspirowane. Na pewno jest tutaj kilka tych, które doskonale rozpoznajecie. Ja już testowałam Dolce & Gabbana Blue, bardzo fajnie mi się kojarzy bo moja mama zawsze go używała. Jest naprawdę cudny. I co jest ich plusem, to oczywiście to, że kosztują tylko 15 złotych. Mają genialną cenę, można zamówić i przetestować kilka zapachów - zachwycała się na Instagram Stories.
Deynn i jej podróbki mogą czuć się zagrożone nową influencerką na rynku imitacji? Zobacz: Deynn REKLAMUJE PODRÓBKI PERFUM?! "Wydawać 600 złotych na miesiąc to jest BÓL DU*Y. Ja jestem cebulą, nie lubię wydawać pieniędzy"