Jesienią 2016 roku wszystkich zaskoczyła wiadomość o tym, że Angelina Jolie i Brad Pitt biorą rozwód. "Najpiękniejsza para Hollywood" wytrzymała w małżeństwie zaledwie dwa lata. Podział majątku okazał się najmniejszym problemem. Prawdziwa batalia dotyczy opieki nad szóstką dzieci i ciągnie się do dziś. Angelina od początku nie przebierała w środkach, żeby zagarnąć pełnię praw rodzicielskich. Stosowała w tym celu wszelkie możliwe chwyty, łącznie z dyskredytowaniem Brada jako odpowiedzialnego rodzica. Zarzucała mu skłonności do używek oraz stosowanie przemocy.
Gdy aktor przyznał się do problemów z alkoholem, sąd przychylił się do wniosku aktorki i powierzył jej opiekę nad dziećmi, pozwalając Bradowi jedynie na krótkie widzenia pod nadzorem psychologa. Od tamtej pory Pitt robił, co mógł żeby odzyskać dobre imię i utracone zaufanie bliskich. Zaczął uczęszczać na terapię i skupił się na umacnianiu relacji z dziećmi. Niedawno postanowił ponownie zawalczyć o swoje prawa rodzicielskie, a sąd przychylił się do jego wniosku, co ponoć doprowadziło Jolie do furii.
Teraz aktorka ma jeszcze większy powód do zdenerwowania. Okazuje się bowiem, że 12-letnia Shiloh, biologiczna córka pary, chce się wyprowadzić od matki. Oficjalnie dlatego, że ma "dosyć ciągłych przeprowadzek". Nieoficjalnie mówi się o tym, że tęskni za tatą i ma dosyć życia z niestabilną emocjonalnie Angeliną.
Jest zmęczona przeprowadzkami z miasta do miasta i tym, że nie może być z tatą. Błaga, żeby pozwolono jej na stałe zamieszkać z Bradem - mówi informator magazynu Star.
Angelina w wywiadach twierdziła, że rozwód był "uzdrawiający" dla jej rodziny. Zdaniem osoby z otoczenia rodziny jest wprost przeciwnie, a metody wychowawcze aktorki są co najmniej dyskusyjne.
W jej mniemaniu robi wszystko dla dobra dzieci, ale ciągnąc je za sobą po całym świecie, jednocześnie trzyma je z daleka od ojca - dodaje źródło. Shiloh myśli niezależnie. Wreszcie zaczęła głośno wyrażać swoje zdanie i nic jej nie powstrzyma.
Jolie często podkreślała w wywiadach, że Shiloh jest bardzo podobna do niej, gdy była w jej wieku. Dziewczynka od kilku lat ubiera się jak chłopiec i ma zadatki na buntowniczkę. Teraz wchodzi w najtrudniejszy wiek i może być trudno nad nią zapanować.
Myślicie, że Angelinie uda się ją zatrzymać przy sobie?