Jeśli chodzi o ślub Joanny Krupy, to chyba najbardziej rozbuchane w mediach wydarzenie tego sezonu. Choć wszystko miało być utrzymane w tajemnicy ze względu na ukochanego Asi, Douglada Nunesa, który ponoć nienawidzi zainteresowania mediów i paparazzi, właściwie zobaczyliśmy wszystko oprócz nocy poślubnej. I tak po kolei - widzieliśmy w kolorowej prasie zdjęcie z "tajnego" ślubu cywilnego, a o "tajnym" ślubie kościelnym i weselu w Krakowie wiemy niemal wszystko - dzięki relacjom w sieci i zdjeciom paparazzi widzieliśmy sukienkę, stoły, prezenty, ogórd, "bimberek", kościół, drogę z kościoła na przyjęcie... Co jest dość zabawne, bo najpierw wchodząc do kościoła Joanna była zasłaniana prześcieradlami i parasolami, a dosłownie chwilę później znani goście pary, zwłaszcza Dawid Woliński, umieścili obszerną relację na swoim Instagramie, przy okazji promując swoich reklamodawców.
Z kolei prawniczka Joanny, znana jako "córka Romana" Joanna Jabłczyńskapochwaliła się filmikiem, na którym wykonuje w kościele wersję gosspel (?) piosenki "Love is all you need" zespołu The Beatles. Żywiołowe tańce w różowej szacie były dośc oryginalnym pomysłem, o czym świadczy nieco zakłopotana mina pana młodego.
Jak się okazuje, nie tak wyglądał pierwotny plan uroczystości - jak udało nam się dowiedzieć, na ślubie miała śpiewać... Edyta Górniak. Celebrytki zaprzyjaźniły się w Stanach, gdzie Górniak stała się częstym gościem w domu Dżoany. Przez chwilę były na tyle blisko, że spekulowało się nawet o współnym reality show. Najwyraźniej jednak Edi, odkąd ma nowego faceta, zweryfikowała swoje plany i znajomości.
Edyta miała śpiewac na ślubie Asi, ale uznała, że nie ma siły jechać do Krakowa. Była zmęczona kręceniem klipu i stwierdziła, że woli odpoczywać z ukochanym - zdradza nasze źródło. Ostatnio i tak oddaliły się od siebie i właściwie już nie mają takiego kontaktu jak kiedyś - dodaje nasz informator.
Wygląda na to, że to koniec kolejnej pięknej, medialnej przyjaźni. Zdziwieni?
