Joanna Krupa od kilku lat przymierza się do macierzyństwa. Jej poprzedni mąż, Romain Zago marzył o dzieciach, jednak udało mu się namówić Joannę tylko na zamrożenie jajeczek. Zabieg ich pobrania odbył się cztery lata temupod czujnym okiem ekipy magazynu People
Z czasem wyszło na jaw, że Krupa nie zamierza ich wykorzystać w dotychczasowym małżeństwie. Jak wyjaśniła z perspektywy czasu, Romain nie nadawał się na ojca. Zago odgryzł się, że jeszcze bardziej Krupa nie nadawała się na matkę, bo jest za bardzo skupiona na sobie i karierze. Jednak do tej pory wydaje się przekonany, że gdyby udało mu się ją zapłodnić, to nadal byliby razem.
PRZYPOMNIJMY: "Marzyłem o dzieciach"
No ale tak się nie stało. Chociaż Zago jeszcze po rozwodzie liczył na to, że jednak zejdą się z Joanną, ona już zainwestowała uczucia w nowy związek. Na złość byłemu mężowi, zaledwie miesiąc po poznaniu obiecała nowemu ukochanemu, że urodzi mu dzieci i to od razu dwoje.
Tą obietnicą zwabiła Douglasa Nunesa do ołtarza, jednak już miesiąc po ślubie zaczęła się wahać.
Jak to zwykle u Joanny, zaczęło się tłumaczenie, że ona oczywiście bardzo by chciała, ale chwila nie jest właściwa i trzeba będzie poczekać, tylko nie wiadomo, na co i jak długo.
Ja uwielbiam pracować, nawet nie chcę myśleć o tym, że nie będę mogła wyjechać gdzieś, bo jestem dziewięć miesięcy w ciąży - narzeka w Super Expressie. Będę chyba miała wszędzie lekarzy, żeby dalej prowadzić swój tryb życia. Stresuję się tym, jak ciało w ogóle będzie akceptowało to, jak będę w ciąży. Mam nadzieję, że nie będę jedną z tych kobiet, które ciągle jedzą, tyją i później mają problem, żeby schudnąć. Cała moja kariera to tak naprawdę ciało. Jak nie reklamy bielizny to kostiumów kąpielowych, jak nie to, to okładki magazynów.