W ostatnim czasie życie mocno doświadczyło Arianę Grande. Wokalistka bardzo przeżyła to, że w wyniku zamachu terrorystycznego na jej koncercie życie straciło 22 młodych fanów. W tym czasie mogła liczyć na wsparcie swojego ówczesnego chłopaka, Mac Millera. Niestety później okazało się, że to raper bardziej go potrzebuje - wokalistka próbowała pomóc mu w walce z uzależeniem i problemami psychicznymi, z którymi zmagał się od dłuższego czasu.
Ostatecznie rozstali się w maju tego roku, a gwiazda błyskawicznie związała się z komikiem Petem Davidsonem. Po śmierci rapera Grande musiała zablokować komentarze na swoim Instagramie, po tym, jak rozgoryczeni fani Millera zaczęli ją obwiniać o śmierć artysty. Kilka dni temu zamieściła w mediach społecznościowych poruszające pożegnanie, w którym przeprasza Maca za to, że "nie potrafiła ukoić jego bólu": Ariana Grande żegna Maca Millera na Instagramie: "Tak mi przykro, że nie mogłam ukoić twojego bólu".
Gwiazda miała się pojawić z narzeczonym na poniedziałkowym rozdaniu nagród Emmy, jednak odwołała swoje przyjście. W oświadczeniu przesłanym mediom jej przedstawiciel poinformował, że Grande zawiesza karierę i wycofuje się z życia publicznego.
Zważywszy na wydarzenia z ostatnich paru lat, Ariana potrzebuje trochę więcej czasu, by powrócić do zdrowia. Będzie przebywać blisko domu i wykorzystywać ten czas na spędzenie go z najbliższymi i pracę nad nową muzyką bez ustalonego terminu ukończenia. Ariana dziękuje fanom za wyrozumiałość - czytamy w nim.
W środę paparazzi zrobili wokalistce zdjęcia, gdy spacerowała z przyjaciółmi. Mimo że próbowała miło spędzić czas, na jej twarzy widać było smutek. Sieć obiegło również wideo, na którym Ariana przytula się do swojego narzeczonego.
Po prostu spacerowali w ciszy. Pete przytulał Arianę i starał się nią opiekować. W niektórych momentach widać było, że Ariana z trudem powstrzymuje łzy - relacjonują zagraniczne media.